KE wymogła na agencji ratingowej Standard & Poor's określenie maksymalnej opłaty za dostarczanie na rynek europejski kodów identyfikujących amerykańskie papiery wartościowe. S&P zrezygnuje też z opłat w przypadku instytucji, które pośrednio je uzyskują.

Komisja Europejska uznała, że S&P stosuje praktyki monopolistyczne w dystrybucji do europejskich banków i providerów (dostawcy informacji finansowych) tzw. kodu ISIN, który identyfikuje papiery wartościowe. S&P dystrybuuje kody ISIN amerykańskich papierów wartościowych. Europejscy inwestorzy narzekali, że S&P wymaga umów licencyjnych i żąda zawyżonych opłat za korzystanie z danych, nawet jeśli są one pobierane od providerów, co jest sprzeczne z zasadami ISO.

"Ten numer jest niezbędny w wymianie informacji między bankami, raportowaniu i zarządzaniu portfolio papierów wartościowych" - podkreśla KE.

Po długiej dyskusji KE z S&P, agencja ta zapowiedziała, że zrezygnuje z opłat dla użytkowników, którzy pobierają ten numer od dostawców informacji o rynkach finansowych, a nie od S&P. Muszą oni jednak zobowiązać się do nieodsprzedawania danych pośrednio uzyskanych od S&P. Ponadto S&P zobowiązał się do dostarczania kodu ISIN europejskim instytucjom finansowym oraz providerom, którzy dystrybuują go w Europie, za maksymalną roczną stawkę w wysokości 15 tys. dolarów.

"Obawiamy się, że S&P może nadużywać swojej dominującej pozycji, by narzucać zawyżone opłaty" - powiedział w Londynie unijny komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia. KE będzie zbierała informacje od zainteresowanych w sprawie przestrzegania wynegocjowanego porozumienia.

"Wobec nadzwyczajnych zdarzeń w świecie finansów przed i po kryzysie, organy antymonopolowe oraz regulatorzy sektora finansów powinni współpracować by promować uczciwe, stabilne i efektywne środowisko dla rynków finansowych w Europie" - zapowiedział komisarz. Sprecyzował, że chodzi m.in. o rynek instrumentów pochodnych, który jest obwiniany za spowodowanie kryzysu finansowego.

Komisarz tłumaczył, że od 20 lat sektor finansowy rozrasta się i staje się coraz bardziej skomplikowany, np. w Wielkiej Brytanii generuje już 14 proc. PKB. "Dziś nie wystarczy nadzorować kilka banków inwestycyjnych i wyspecjalizowanych sprzedawców. Musimy rozszerzyć nadzór, włączając w to m.in. właścicieli infrastruktury finansowej, pośredników i dostawców informacji" - wymienił Almunia.

Pod koniec kwietnia KE uruchomiła dwa postępowania antymonopolowe m.in. wobec 16 banków (m.in. JP Morgan, Barclays i Soci,t, G,n,rale), które są dealerami tzw. transakcji SWAP na rynku kredytowym. KE podejrzewa, że ograniczają one dostęp do informacji, podobnie jak w przypadku S&P.