Największy szwedzki związek pracowników branży budowlanej Byggnads zaskarżył we wtorek do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości rozporządzenie UE, dzięki któremu polskie firmy, działające na szwedzkim rynku, podlegają korzystniejszym przepisom.

Chodzi o przepisy umożliwiające działalność polskim firmom w krajach Unii Europejskiej na zasadzie oddelegowania pracowników na okres maksymalnie dwóch lat. W takich przypadkach polski pracodawca w Szwecji podlega polskim przepisom i potrąca z pensji pracownika składki socjalne w wysokości 21,47 proc. pensji brutto. Zazwyczaj szwedzki pracodawca ponosi wyższe obciążenia, na składki pracującego Szweda musi płacić 31,42 proc.

Według związku pracowników branży budowlanej Byggnads można mówić o nieuczciwej konkurencji i dumpingu, dlatego jego przedstawiciele postanowili zaskarżyć unijne rozporządzenie w sprawie zabezpieczenia społecznego do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Ich zdaniem firmy powinny stosować prawo kraju, w którym funkcjonują.

Szwedzki związek liczy na poparcie Komisji Europejskiej oraz szwedzkiego rządu, który ostatnio jednak opowiadał się za liberalizacją rynku pracy.

Z badań związku zawodowego Byggnads wynika, że w 2010 roku zagraniczni pracownicy - w tym Polacy - stanowili aż 45 proc. siły roboczej największych szwedzkich inwestycji infrastrukturalnych.

Przedstawiciele związku twierdzą, że "dalsza obecność tańszych firm z zagranicy praktycznie już wyeliminowała małe i średnie szwedzkie przedsiębiorstwa". Nie mają one szans w przetargach z koncernami angażującymi podwykonawców m.in. z Polski.