Dobry kwartał

Na wzrost sprzedaży ma też wpływ poprawa sytuacji na rynku pracy. Dziś czynnych zawodowo jest 16,2 mln Polaków, gdy w drugim kwartale tego roku było ich o ponad 200 tys. osób mniej. I te tysiące, które zaczęły zarabiać, miały swój udział we wzroście sprzedaży.
Interesujące jest to, co Polacy tak kupowali. W październiku, w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego, sprzedaż sprzętu RTV/AGD oraz mebli zwiększyła się o 26,1 proc., odzieży i obuwia – o 12,9 proc. Natomiast samochodów aż o 16 proc.
– Sprzedaż ubrań o tej porze roku zwykle rośnie. Natomiast znaczny wzrost sprzedaży aut spowodowany jest decyzją rządu o ograniczeniu od nowego roku w odliczeniach VAT do aut służbowych. Dlatego firmy i przedsiębiorcy przesunęli zakupy na ten rok, by jeszcze wykorzystać ulgę podatkową – tłumaczy Piotr Kuczyński, analityk Xelion Doradcy Podatkowi. Udział firmowych flot w sprzedaży samochodów ogółem przekracza w Polsce 50 proc.
Dodatkowo w kolejce po nowe samochody stanęli klienci indywidualni zaniepokojeni wzrostem od przyszłego roku VAT o 1 pkt proc. To także tłumaczy znaczny skok w górę sprzedaży mebli i sprzętu RTV/AGD.
– Polacy, obawiając się podwyżek cen, postanowili przyspieszyć inwestycje – dodaje Kuczyński. Podkreśla, że październik jest i tak słabszy od września, w którym to sprzedaż aut wzrosła r./r. o 21,2 proc.

Słabe prognozy

Tak znaczny wzrost sprzedaży detalicznej to zjawisko w dużej mierze jednorazowe. – Świadczy o tym choćby fakt, że poza autami oraz RTV/AGD w innych segmentach nie widzimy znaczących przyrostów. Sprzedaż żywności i napojów zwiększyła się tylko o 2,8 proc. r./r. Polacy nadal oszczędzają na kulturze. Sprzedaż prasy i książek spadła w tym czasie o 18,7 proc. – zauważa Janusz Jankowiak, ekonomista Polskiej Rady Biznesu
Najwyraźniej i przedsiębiorcy nie wierzą jeszcze w odbicie. Jak podaje GUS, nakłady inwestycyjne w trzecim kwartale w porównaniu z analogicznym okresem 2009 r. spadły, i to o 10,6 proc.
Co prawda wspomniana już wcześniej stabilniejsza sytuacja na rynku pracy dobrze wróży końcówce roku. – Myślę, że wzrost sprzedaży przysłuży się wzrostowi gospodarczemu o 1 pkt proc., co oznacza, że w czwartym kwartale może on wynieść 3,6 proc. – mówi Janusz Jankowiak. Także prognozy GUS są optymistyczne i mówią, że PKB w IV kwartale będzie wyższy niż 3,5 w trzecim.
Poprawa wyników sprzedaży nie wpłynie na wzrost inflacji, gdyż w jej koszyku znacznie większe znaczenie ma ruch cen paliw, koszt płodów rolnych oraz zmiany w podatkach.
Nieco gorzej zapowiada się pierwszy kwartał 2011 r.: zwiększony popyt teraz sprawi, że rynek będzie nasycony. – Styczeń i luty mogą być ciężkie dla branży motoryzacyjnej, meblarskiej oraz gospodarstwa domowego – podsumowuje Piotr Kuczyński. I sprzedaż znów spadnie.