Skarb Państwa powinien stopniowo wychodzić z dużych spółek, takich jak PZU i PKO BP - uważa przewodniczący Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki.

"W pierwszym kroku zejście do - powiedzmy - 25 procent, a potem być może dalej. I to jest właściwy sposób wychodzenia Skarbu Państwa" - powiedział Bielecki dziennikarzom podczas drugiego dnia XX Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Wieloletni Plan Finansowy przewiduje, że w latach 2011-2013 dominująca część wpływów z prywatyzacji będzie pochodzić ze sprzedaży akcji PZU i PKO BP. Państwo ma zachować w tych spółkach ponad 25 proc. udziałów.

Bielecki ocenił w czwartek, że minister skarbu Aleksander Grad, w przeciwieństwie do swoich poprzedników, skutecznie przeprowadza prywatyzację.

Resort skarbu zamierza jeszcze w tym roku sfinalizować transakcje sprzedaży akcji energetycznych grup: Energi i Enei

Przychody z prywatyzacji od początku roku do końca sierpnia wyniosły ponad 13 mld 97 mln zł. W całym 2010 roku minister skarbu chce uzyskać 25 mld zł wpływów z tego tytułu. Plan prywatyzacji na ten rok obejmuje kilkaset projektów. W pierwszej połowie listopada planowany jest debiut akcji GPW. Resort skarbu zamierza jeszcze w tym roku sfinalizować transakcje sprzedaży akcji energetycznych grup: Energi i Enei.

Bielecki pytany, czy duże spółki energetyczne powinny być prywatyzowane w całości, odparł: "uważam, że wszystkie spółki będą z czasem całkowicie sprywatyzowane". Zauważył jednocześnie, że obecnie trudno mówić o 100-procentowej prywatyzacji niektórych spółek, "które rząd postanowił uważać jako kluczowe".

"Oczywiście należy prywatyzować te spółki, natomiast to wcale nie znaczy, żeby w przypadku spółki, która jest warta 20 mld zł natychmiast ją sprzedać inwestorowi zagranicznemu, bo myślę, że dzisiaj już takiej potrzeby nie ma i na polskim rynku jest też dobra dywersyfikacja inwestorów" - powiedział Bielecki. Zauważył jednocześnie, że w Polsce własność nie jest czynnikiem decydującym o sukcesie spółki.