Mowa o tzw. sieciach LTE (ang. Long Term Evolution), czyli multimedialnych systemach szerokopasmowych. Są one nawet kilkadziesiąt razy szybsze niż obecnie wykorzystywane przez operatorów komórkowych, oferujących usługi telefoniczne i bezprzewodowy internet. Technologia ta ma zmniejszyć koszty, a także umożliwić świadczenie nowych usług.
Jak powiedziała w piątek Streżyńska, przetarg zostanie rozstrzygnięty w połowie 2011 roku.
Przed rozpisaniem przetargu UKE musi jednak uzgodnić projekt m.in. z Rosją i Białorusią tak, aby na terenach przygranicznych nie dochodziło do zakłóceń częstotliwości. Jak powiedziała Streżyńska, UKE czeka na to, żeby częstotliwości używane dotychczas przez wojsko zostały zwolnione i przekazane Urzędowi. "Porozumienie jest w Ministerstwie Obrony Narodowej. Jest obecnie przedmiotem analizy. Myślę, że niebawem zostanie podpisane" - powiedziała.
"Dzięki przetargowi budżet państwa będzie mógł uzyskać przypływ pieniędzy"
Streżyńska dodała, że dzięki przetargowi budżet państwa będzie mógł uzyskać "spory przypływ pieniędzy". Zaznaczyła jednak, że nie potrafi oszacować, jakie to będą kwoty. "To będzie zależało od tego, jak w danym momencie będzie kształtował się popyt na usługi internetowe, jak będzie kształtowała się perspektywa dokonywania inwestycji. To jest suma różnych elementów, również kwestia tego, jak zaawansowana będzie technologia i ilu będzie chętnych do przetargu" - powiedziała.
Zdaniem Streżyńskiej, najprostszy standard LTE ma zapewnić szybkość przesyłania na poziomie 100 Mb/s. W różnych krajach realizowane są też programy testowe, w których prędkość dochodzi nawet do gigabajtów na sekundę.
Przetarg będzie dotyczył częstotliwości z zakresu 2500-2570/2620-2690 MHz oraz 790-862 MHz. Przetarg na LTE został już rozstrzygnięty w Europie m.in. w Norwegii, Szwecji, Finlandii, Niemczech, Danii i Holandii.