W II kwartale banki odkręciły kurek z kredytami hipotecznymi – pożyczały chętniej i taniej. Jednak znacznie trudniej było dostać kredyt konsumpcyjny.
W II kwartale banki odkręciły kurek z kredytami hipotecznymi – pożyczały chętniej i taniej. Jednak znacznie trudniej było dostać kredyt konsumpcyjny.
Według najnowszego badania Narodowego Banku Polskiego „Sytuacja na rynku kredytowym” w II kwartale banki nieznacznie złagodziły kryteria przyznawania kredytów mieszkaniowych. Wymagały mniejszego wkładu własnego. 14 proc. pytanych bankowców zadeklarowało nawet, że podwyższyło maksymalny wskaźnik LtV, czyli stosunku wartości kredytu do wartości nieruchomości. W niektórych przypadkach do 100 proc.
Do tego aż 70 proc. banków zdecydowało się na obniżenie marż. – Nie ma jednak szans, żeby wróciły one do niskich stawek sprzed kryzysu – mówi Paweł Majtkowski z Expandera.
Wylicza, że teraz średnia rynkowa to 1,35 proc. dla kredytu w złotych, a jeszcze na początku 2008 r. wynosiła ona 0,5 – 0,7 proc. – Jednak banki coraz częściej wprowadzają promocyjne obniżki – mówi Majtkowski.
W ostatnich miesiącach w bankach było tak jak w sklepach na wyprzedaży – najpierw jeden obniżał marżę, potem drugi go przebijał i jeszcze obiecywał, że udzieli kredytu szybciej niż konkurencja.
Sektor bankowy spodziewa się ostrego wyhamowania i odlicza dni do wejścia w życie rekomendacji T. Zakłada ona m.in., że suma zobowiązań kredytowych nie będzie mogła przekraczać 50 proc. dochodów. Przepisy wykluczają też możliwość ubiegania się o kredyt w kilku bankach jednocześnie.
Z wyliczeń Związku Banku Polskich wynika, że nowe regulacje zmniejszą akcję kredytową o ok. 2 mld zł rocznie. Przepisy wchodzą w życie 23 sierpnia.
Jednak Jacek Adamski, ekspert z PKPP Lewiatan, twierdzi, że rekomendacja nie będzie miała wielkiego wpływu na zainteresowanie pożyczkami hipotecznymi. – Kredyty hipoteczne są wciąż najmniej zagrożone. Odsetek niespłacanych, w zależności od banku, to raptem 0,5 – 1,5 proc.- wylicza Adamski. – Dlatego banki będą chciały nadal ich udzielać i nie sądzę, żeby rekomendacja znacząco to zmieniła – dodaje.
Banki ankietowane przez NBP odpowiadają, że nie spodziewają się w najbliższych miesiącach spadku zainteresowania kredytami hipotecznymi. – A nawet gdyby z rynku zupełnie zniknęły kredyty w walucie, postawimy na promocję pożyczek w złotych i wyjdziemy na swoje – mówią bankowcy.
Gorsze wyniki mają po raz kolejny kredyty konsumenckie. Chociaż banki kuszą klientów promocjami, pieniądze dostać jest znacznie trudniej niż jeszcze dwa lata temu. Teraz trzeba się liczyć z dokładnym sprawdzeniem zdolności kredytowej. Poza tym działają już listy dłużników. Banki mogą je przeglądać, kiedy chcą. Dlatego osoby zalegające z kilkoma rachunkami za telefon czy gaz, wciągnięte na listę, mogą zapomnieć o kredycie.
I chociaż bankowcy nie narzekają na mniejszą liczbę wniosków do rozpatrzenia, wcale nie przekłada się to na większą sumę udzielonych pożyczek. – KNF szacuje, że po wejściu w życie rekomendacji T dynamika pożyczek konsumpcyjnych spadnie nawet o 10 pkt proc. Uważam, że spadek będzie mniejszy – mówi Jacek Adamski.
Z raportu NBP wynika, że 40 proc. banków obniżyło marże dla kredytów udzielanych przedsiębiorstwom. Firmy coraz chętniej pożyczały, z wyjątkiem tych największych. – Jeśli duże przedsiębiorstwa wciąż niechętnie biorą kredyty na inwestycje, to znak, że gospodarka nie wchodzi w fazę ożywienia. Dopiero kiedy firmy zaczną domagać się długoterminowych kredytów, będzie można powiedzieć, że odbiliśmy się od dna – uważa Adamski.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama