Resort rozwoju regionalnego dołożył 100 mln zł do 195 mln zł zarezerwowanych na wsparcie dla firm inwestujących w ekologiczną energetykę. To nadal mało, bo przedsiębiorstwa chcą dziesięciokrotnie większych pieniędzy.
Zainteresowanie rozpoczętym w maju konkursem o dotacje z Unii Europejskiej na odnawialne źródło energii było rekordowo wysokie. Wnioski złożyło 160 przedsiębiorców, którzy wystąpili o astronomiczną kwotę 3,2 mld zł wsparcia. To o wiele więcej, niż miało Ministerstwo Gospodarki, które organizuje konkurs. Przeznaczyło na ten cel tylko 195 mln zł, co wystarczy zaledwie na kilka projektów. Z pomocą resortowi gospodarki przyszło Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
– Z tego powodu postanowiliśmy przesunąć na ten konkurs dodatkowe fundusze. Pula do podziału wzrośnie o 100 mln zł – zapowiada Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego. To oznacza, że wartość unijnych dotacji w naborze wzrośnie do prawie 300 mln zł.
Jak wyjaśnia wiceminister, nowe pieniądze pochodzą z dwóch innych działań w programie Infrastruktura i Środowisko (z niego są także wspierane inwestycje w odnawialne źródła energii). Chodzi o granty na wysokosprawną produkcję energii oraz wytwarzanie biopaliw. Cieszą się one małym zainteresowaniem ze strony przedsiębiorców. Na przykład w jedynym do tej pory konkursie dla wytwórców biopaliw wystartowało zaledwie osiem firm, które złgosiły się po 175 z 225 mln zł, które były do wzięcia.
– Dotacje na biopaliwa są spóźnione. Gdyby te pieniądze pojawiły się kilka lat temu, w czasie kiedy główni gracze na rynku budowali swoje instalacje, na pewno na wsparcie unijne znaleźliby się chętni – mówi Tomasz Pańczyszyn, dyrektor generalny Krajowej Izby Biopaliw. Zastrzega jednak, że dotacje mogą się przydać w przyszłości. Wówczas producenci biopaliw mogą się zdecydować na zwiększenie mocy produkcyjnych.