Karty płatnicze „zaszyte” w telefonicznych kartach SIM mają się pojawić na rynku pod koniec roku. Bankowcy są do pomysłu nastawieni entuzjastycznie.
Karty płatnicze „zaszyte” w telefonicznych kartach SIM mają się pojawić na rynku pod koniec roku. Bankowcy są do pomysłu nastawieni entuzjastycznie.
Inteligo (marka PKO BP) testuje nową usługę razem z PTC (operatorem sieci Era) i MasterCardem, a BZ WBK wybrał Polkomela (Plus) i Visę. W obu przypadkach usługa ma być zaoferowana szerszej rzeszy klientów jesienią. Najpierw ma ją przetestować kilkaset osób.
Zdaniem specjalistów upowszechnienie płacenia komórką może się opóźnić .
– Pierwszym problemem jest dostępność aparatów. Drugą kwestią jest wymiana kart SIM. Trzeci problem to ustalenie modelu biznesowego między bankami a operatorami – mówi specjalista z branży bankowej.
Problem z aparatami potwierdzają przedstawiciele PTC. – Od strony technicznej jesteśmy w zasadzie gotowi, by wprowadzić usługę komercyjnie na rynek. Dużo zależy jednak od producentów telefonów, bo na razie ich oferta jest niewielka – mówi Konrad Mróz z biura prasowego Ery.
Na razie technologię NFC (Near Field Communication) wdrożył w jeden swój model (Avila) jedynie Samsung. Jesienią aparat z NFC ma zaprezentować Nokia.
Z optymizmem na sprawę patrzy Jacek Komaracki, prezes Inteligo. – Myślę, że lata 2011 – 2012 przyniosą znaczącą popularyzację płatności mobilnych przy użyciu karty SIM. Problem aparatów da się obejść – zapewnia. Rozwiązaniem mogą być specjalne moduły dołączane do aparatów np. poprzez dodatkowe karty pamięci.
Trudniejsze może się okazać wypracowanie modelu biznesowego. Operatorzy GSM chcieliby np. partycypować w zyskach z opłaty interchange, którą dzielą się obecnie wydawca kart (bank) i organizacja płatnicza. Banki nie chcą, żeby sieci telefoniczne dostawały wynagrodzenie.
– Bankowcy mogą dojść do wniosku, że na zwykłej karcie zbliżeniowej zarabiają np. 1,5 proc. wartości transakcji, a na płatności mobilnej tylko 1 proc., bo muszą dzielić się z operatorem. De facto byłaby to kanibalizacja dochodów – mówi nam specjalista z branży. Dlatego banki proponują, by operator dostawał jakąś stałą opłatę, np. miesięczną. Rozmowy ciągle trwają, a ich finał nie jest spodziewany wcześniej niż jesienią.
Z powodu możliwych opóźnień np. MasterCard chce stawiać na koncepcję tzw. zbliżaków, czyli miniaturowych kart płatniczych zbliżeniowych, które można naklejać na telefonie lub portfelu. Karty takie oferują np. ING czy Polbank.
Nasi rozmówcy twierdzą jednak, że docelowo to karta SIM będzie wyposażona w jedną kartę płatniczą albo nawet kilka. Możliwości techniczne są praktycznie nieograniczone.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama