PKP Polskie Linie Kolejowe, zarządca infrastruktury kolejowej, wezwały samorządowe Przewozy Regionalne i państwowe PKP Intercity do ograniczenia liczby połączeń.
Powód: przewoźnicy zalegają z zapłatą za korzystanie z torów, a to grozi utratą wypłacalności spółki. Zabraknąć może m.in. na wypłaty dla pracowników. PKP PLK nie chcą zdradzić wysokości zadłużenia. Wiadomo, że jeszcze w marcu obie firmy były winne spółce 250 mln zł.
PKP PLK domagają się wyrzucenia z rozkładu jazdy 20 proc. pociągów. Jeżeli ograniczenia wejdą w życie, 50 tys. pasażerów Przewozów Regionalnych zostanie odciętych od kolei. Krzysztof Łańcucki, rzecznik spółki tłumaczy, że obcięcie połączeń pozwoli zmniejszyć zobowiązania spółki, np. należności podatkowe z tytułu podatku VAT.
Propozycje zmian w rozkładzie jazdy przedstawiły już Przewozy Regionalne.
– Do tej pory nie otrzymaliśmy informacji, czy i od kiedy zmiany te wejdą w życie – mówi Michał Lipiński z biura prasowego spółki.
Pasażerowie nie zostaną jednak zaskoczeni zmianami, bo od momentu podania informacji do zatrzymania pociągów musi upłynąć minimum siedem dni.