Bułgaria i Turcja porozumiały się o w sprawie wspólnej budowy dwóch terminali gazu płynnego - poinformował dziś bułgarski minister gospodarki, energetyki i turystyki Trajczo Trajkow. Porozumienie podpisano podczas wizyty premiera Bułgarii Bojko Borysowa w Turcji.

Według Trajkowa, który wchodził w skład bułgarskiej delegacji, wstępne plany przewidują, że stacje mają powstać w Turcji na Morzu Marmara i Morzu Egejskim. Stamtąd gaz ma być doprowadzany do stacji kompresorowej na bułgarskim wybrzeżu czarnomorskim w miejscowości Łozenec na południe od Burgas. Koszt połączenia z tureckimi terminalami ma kosztować około 50 mln lewów (25 mln euro) - mówił.

Podpisano również porozumienie między bułgarską państwową spółką gazową Bułgargaz i turecką BOTAS o dostawach gazu z Turcji do Bułgarii w sytuacjach kryzysowych przez istniejącą sieć tranzytową, którą Turcja otrzymuje rosyjski gaz. Technicznie dostawy w odwrotnym kierunku są możliwe, lecz dotychczas brakowało odpowiedniego porozumienia - wyjaśnił Trajkow.

Według ministra, oba porozumienia mają na celu stworzenie alternatywnych dróg i źródeł dostaw dla Bułgarii i zmniejszenia jej Bułgarii od rosyjskiego gazu. Obecnie Bułgaria dostaje od Rosji około 92 proc. potrzebnego dla funkcjonowania jej gospodarki gazu.

Sofia i Ankara potwierdziły wolę przyśpieszenia realizacji projektu Nabucco

Podczas zakończonej w sobotę wizyty bułgarskiego premiera w Turcji, Sofia i Ankara potwierdziły wolę przyśpieszenia realizacji projektu Nabucco. Na konferencji prasowej po negocjacjach turecki premier Recep Tayyip Erdogan - cytowany przez bułgarski "Dnewnik" - powiedział, że zwrócił się do Borysowa z prośbą, by "Bułgaria wywarła naciski na Unię Europejską, aby przyspieszyć realizację projektu Nabucco".

"Mamy wspólne stanowisko, co do konieczności dywersyfikacji dostaw energetycznych dla Europy i zagwarantowania bezpieczeństwa dróg tranzytowych" - podkreślił Erdogan.

Budowa Nabucco, który ma dostarczać gaz z regionu Morza Kaspijskiego do Europy, miała ruszyć w przyszłym roku i wejść do eksploatacji w 2014 roku. Prace nad projektem, w którym uczestniczą Niemcy, Austria, Węgry, Bułgaria, Rumunia i Turcja, opóźniają się. Jedną z przyczyn jest niepewność, czy zostaną zagwarantowane dostawy takich ilości gazu, które uczynią rentowną inwestycję ocenianą na koszt 7,9 mld euro.