Kompleksowa termomodernizacja domu pozwala zmniejszyć rachunki za ogrzewanie nawet o ponad połowę. Szacuje się, że docieplenia wymaga jeszcze 90 proc. wszystkich budynków w Polsce.
Obłożenie ścian domu styropianem, wymiana okien, uszczelnienie stropu i dachu, wreszcie modernizacja instalacji grzewczej to inwestycje, które pozwalają na znaczące oszczędności. Mimo tego termomodernizacja nie jest w Polsce popularna. Przyczyna jest oczywista. Sama wymiana okien to wydatek wielu tysięcy złotych, a inwestycja w docieplenie budynku zwraca się dopiero po kilku, a nawet kilkunastu latach. Nadal wolimy więc płacić wyższe rachunki, niż porywać się na termomodernizację. Mało kogo stać na tak dużą inwestycję. Dlatego właśnie powstał Fundusz Termomodernizacji i Remontów, jedyny dotąd w Polsce państwowy program wspierający takie przedsięwzięcia.
Audyt i formularze
Każdemu, kto z otrzymanego kredytu ociepli dom, wymieni okna, zmodernizuje instalację grzewczą, zainstaluje pompę ciepła albo kolektory słoneczne służące do grzania wody, Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) zawiadujący Funduszem Termomodernizacji może udzielić premii. Jest to bezzwrotna dotacja, którą od marca zeszłego roku – dzięki zmianie przepisów – można dostać dużo łatwiej niż wcześniej. Zniesiony został bowiem wymóg wkładu własnego (wynosił on 20 proc.) i ograniczenie okresu kredytowania do dziesięciu lat.
Warunków otrzymania premii termomodernizacyjnej jest kilka, ale są one dość łatwe do spełnienia. Po pierwsze musimy zlecić wykonanie tzw. audytu energetycznego naszego domu. Wynajmuje się do tego fachowców – największa lista audytorów jest dostępna w Zrzeszeniu Audytorów Energetycznych, tel. 022 50 54 784, www.zae.org.pl. Ich usługa to koszt co najmniej 1 tys. zł, cena zależy m.in. od wielkości budynku. Wynajęty specjalista najpierw powinien dokonać audytu wstępnego, który pozwoli ocenić, czy założona przez nas termomodernizacja będzie opłacalna czy nie. Dopiero potem przystępuje się do szczegółowego badania domu.
Z rezultatem audytu udajemy się do jednego z banków, wskazanych przez BGK i tam wypełniamy formularz. Obydwa dokumenty dołączamy do wniosku o kredyt.
Najpierw roboty, potem kasa
Premię dostaniemy po zakończeniu inwestycji. BGK wypłaci ją bankowi, który dał nam kredyt. Należy jednak pamiętać, że wysokość premii nie może wynosić więcej niż 16 proc. kosztów przedsięwzięcia lub dwukrotność przewidywanych rocznych oszczędności kosztów energii, ustalonych na podstawie przeprowadzonego audytu.
Przyznanie premii zależy przede wszystkim od tego, czy uzyskane miesięczne oszczędności w rachunkach za energię będą warte co najmniej tyle, ile wynosi rata kredytu. Ale o to powinien zatroszczyć się już audytor. Dlatego jeśli bank zdecyduje się udzielić nam kredytu, jest już niemal przesądzone, że dostaniemy także dotację z Funduszu Termomodernizacji i Remontów. Dotychczas większość wniosków o premie termomodernizacyjne była rozpatrywana pozytywnie.
Spółdzielnie biorą chętnie
Dotąd z Funduszu Termomodernizacji korzystały głównie duże spółdzielnie mieszkaniowe. Tylko 5 proc. wniosków o premie pochodziło od mniejszych podmiotów i właści- cieli domów jednorodzinnych. Z tych danych wynika, że najprawdopodobniej większość Polaków zwyczajnie nie wie o takiej możliwości.
Warto wiedzieć
801 667 655 – numer infolinii Banku Gospodarstwa Krajowego, obsługującego Fundusz Termomodernizacji i Remontów
50 proc. – nawet o tyle mogą spaść nasze rachunki za ogrzewanie domu dzięki termomodernizacji
20 proc. kredytu zaciągniętego na inwestycję – tyle wynosi dotacja termomodernizacyjna
1000–1800 zł
– powinna wynosić cena wykonania audytu energetycznego dla domu jednorodzinnego
Krok po kroku po dotację
● Wybranie audytora energetycznego
● Wykonanie audytu
● Wybranie banku i zawarcie wstępnej umowy kredytowej
● Bank przesyła wniosek o premię do Banku Gospodarstwa Krajowego
● BGK weryfikuje audyt, a po pozytywnej weryfikacji zawiadamia wnioskującego i bank o przyznaniu dotacji
● Dotacja wypłacana jest po zakończeniu termomodernizacji
Jacek Krzemiński, wiecejtlenu.pl