Rosja i Białoruś podpisały pakiet dokumentów dotyczących ropy naftowej, które regulują kwestię dostaw objętych ulgami - zameldował dziś prezydentowi Rosji wicepremier Igor Sieczin.

Na spotkaniu z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem Sieczin powiedział, że podpisane dokumenty dotyczą m.in. zmian w porozumieniu o dostawach i metodach ustalania ceł na sprzedaż ropy naftowej w roku 2010.

Przedstawiciel rosyjskiego rządu powiedział, że podpisano także wspólne oświadczenie wicepremierów obu krajów o gwarancjach niezakłóconego tranzytu. Zaznaczył, że to wspólne oświadczenie jest "niewątpliwie ważne dla realizacji dostaw do Europy".

Sieczin nie podał szczegółów zawartych porozumień. Zapewnił jedynie, że strona rosyjska podczas rozmów uwzględniała interesy swoich przedsiębiorstw. Dodał, że uzgodniono zasady objętych ulgami dostaw ropy naftowej na potrzeby wewnętrzne Białorusi.

Rozmowy w tej sprawie wielokrotnie przerywano i wznawiano

Moskwa i Mińsk nie zdołały do końca 2009 r. uzgodnić warunków dostaw rosyjskiej ropy w roku 2010, w tym w kwestii cła na rosyjski surowiec. Rozmowy w tej sprawie wielokrotnie przerywano i wznawiano.

W grudniu zeszłego roku Rosja zaproponowała Białorusi bezcłowe dostawy 6,3 mln ton ropy przeznaczonej do użytku wewnętrznego z 21,5 mln ton surowca, który Rosja ma dostarczyć w tym roku. Za pozostałą ropę, z której w rafineriach Białorusi powstają reeksportowane przez nią produkty naftowe, Mińsk miał płacić 100 proc. standardowego rosyjskiego cła eksportowego.

Strona białoruska prosiła o 8 mln ton bezcłowej ropy. Podkreślała przy tym, że cła eksportowe są nie do przyjęcia w ramach unii celnej, którą Rosja i Białoruś wspólnie tworzą. Zdaniem ekspertów, 100-procentowe cło na surowiec kosztowałoby Białoruś w tym roku ok. 5 mld dolarów, czyli ponad 10 proc. jej PKB.