Podczas sobotniego spotkania z prezydentem Nicolasem Sarkozym prezes koncernu samochodowego Renault Carlos Ghosn obiecał wprawdzie rezygnację z planów całkowitego przeniesienia produkcji modelu Clio do Turcji, ale prezydent nie uzyskał zapewnienia, na którym mu zależało, że część produkcji nie zostanie przeniesiona do Turcji - poinformował Pałac Elizejski.

Według niego, Ghosn zapewnił, że czwarta generacja Clio będzie nadal częściowo wytwarzana we Flins pod Paryżem, jednak, jak podaje Reuters, "lwia część produkcji" będzie przeniesiona do Turcji.

Ghosn zapewnia jednak, że przyszłość fabryki w Flins nie jest zagrożona i zostanie tam utrzymany obecny poziom zatrudnienia.

"Moją odpowiedzialnością (...) jest uczynić z Renault innowacyjnego lidera w przemyśle, który przechodzi głęboką transformację" - powiedział szef koncernu.

Po mniej więcej godzinnej rozmowie z prezydentem Ghosn spotkanie skończyło się bez konferencji prasowej.

W ubiegły piątek unijna komisarz do spraw konkurencji Neelie Kroes upomniała Paryż, by przestrzegał wolnorynkowych reguł UE. W odpowiedzi francuski minister przemysłu Christian Estrosi oświadczył: "Mamy prawo domagać się, by Renault, którego sprzedaje się we Francji, był również we Francji budowany". Estrosi był także obecny przy rozmowie Sarkozy'ego z szefem Renaulta.

W ubiegłym roku francuski budżet wsparł zmagający się ze skutkami kryzysu koncern Renault kwotą 3 mld euro, a ponadto współfinansuje rozbudowę linii produkcyjnej samochodów elektrycznych we Flins. Do państwa należy 15,01 proc. akcji koncernu.

Renault został sprywatyzowany w 1996 roku. Prócz państwa, udziały w koncernie ma japoński Nissan Motor Co. (15 proc.)