Czekałeś ponad rok na decyzję, czy urzędnicy przyznają twojej firmie unijną dotację? Możesz poczekać jeszcze kilka miesięcy na podpisanie niezbędnej umowy. W takiej sytuacji znalazło się ponad 160 przedsiębiorców na Mazowszu.
Najdłuższy w historii Polski konkurs o unijne dotacje dla przedsiębiorców nie może doczekać się szczęśliwego finału. Rozpoczął się w czerwcu 2008 r. I mimo że od połowy tego roku wiadomo, które firmy mogą liczyć na unijne dotacje, to mazowieccy przedsiębiorców skarżą się, że samorządowi urzędnicy nie chcą z nimi podpisać umów o przyznaniu wsparcia. Bez umów firmy nie dostaną pieniędzy.
– Pod koniec sierpnia dostałem pismo z informacją, że wygrałem konkurs. Od tego momentu nie udało mi się zawrzeć umowy. Co więcej, nikt w Mazowieckiej Jednostce Wdrażania Projektów Unijnych nie jest w stanie mi powiedzieć, kiedy zobaczę pieniądze – mówi nam właściciel małej stołecznej firmy.
Innemu przedsiębiorcy po trzech miesiącach oczekiwania wyznaczono termin podpisania umowy. Kiedy przyjechał do Warszawy, okazało się, że termin jest już nieaktualny i nie wiadomo, kiedy zostanie wyznaczony nowy.
– Start w konkursie o unijne środki okazał się moim największym błędem biznesowym w życiu – podkreśla.
Wyjaśnia, że cały czas zwleka z rozpoczęciem kluczowej dla swojej firmy inwestycji, która według jego pierwotnych planów we wrześniu tego roku miała być już zakończona.