Polskie instytucje finansowe zapewniają, że nie mają obecnie żadnych związków z Lehman Brothers – wczorajszym gigantem bankowości inwestycyjnej, a dziś bankrutem.

- Nasza spółka zarzadzająca aktywami, CU Investment Management, nie ma umów ani papierów emitowanych przez Lehman Brothers - poinformował „Dziennik” Bohdan Białorucki, rzecznik Commercial Union.

W podobnym tonie wypowiadają się wszystkie grupy finansowe: PZU, BZ WBK, Generali, Kredyt Bank czy Aegon. Także przedstawiciele Banku Handlowego (należącego do Citigroup) twierdzą, że firma nie jest narażona na ryzyko związane z Lehman Brothers. Dwie instytucje odmówiły komentarzy w tej sprawie. Były to PKO BP oraz ING.

Nieoficjalnie przedstawiciele niektórych firm przyznają, że w zasadzie każdy większy bank w Polsce handlował z nimi choćby kontraktami walutowymi. - Skali problemu w Polsce, jeśli rzeczywiście on wystąpi, nie da się dziś ocenić - mówi Marcin Mazurek, szef Intelace Research, firmy monitorującej rynek finansowy.

Z Lehman Brothers na pewno współpracował Skarb Państwa. Amerykański partner miał pełnomocnictwo resortu na prowadzenie rozmów w sprawie PZU.

Do rozwiązania umowy związanej z Lehman Brothers, dokładnie z Bison II – jej firmą zależną, przyznała się wczoraj MW Trade - spółka notowana na NewConnect. Umowa pochodziła z lipca tego roku i dotyczyła nabywania wierzytelności od zakładów opieki zdrowotnej, a także udzielania im pożyczek. Obie strony kontraktu chciały inwestować w służbę zdrowia 100 mln zł rocznie.