Telekomunikacja Polska zacznie zarabiać na ofercie telewizyjnej, kiedy pozyska co najmniej 600 tys. klientów. W ocenie analityków na silnie konkurencyjnym rynku trudno będzie o taki wynik.
Telekomunikacja Polska zacznie zarabiać na ofercie telewizyjnej, kiedy pozyska co najmniej 600 tys. klientów. W ocenie analityków na silnie konkurencyjnym rynku trudno będzie o taki wynik.
– Naszym celem jest to, by każdy klient szerokopasmowego internetu korzystał z płatnej telewizji dostarczanej przez Telekomunikację Polską – mówi Paweł Galej, który w TP odpowiada za sprzedaż treści telewizyjnych i usług wideo na żądanie.
TP ma prawie 2,3 mln klientów szybkiego internetu. W ciągu trzech, czterech lat ich liczba może się powiększyć o 250–350 tys., a potem zapewne się ustabilizuje.
– W prognozach zakładam, że w końcu 2011 roku TP będzie miała 2,5 mln klientów szybkiego internetu, a potem wzrost będzie już nieznaczny – mówi DGP Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.
W końcu czerwca – po wzroście o 41 tys. w II kwartale – TP miała 239 tys. klientów telewizji z gniazda telefonicznego (IPTV) i satelitarnej.
Analitycy szacują, że rynek telewizji kablowej, satelitarnej i z gniazdka telefonicznego może jeszcze wzrosnąć o 1,5–2 mln użytkowników.
– Gdyby dodać do siebie deklaracje wszystkich firm zainteresowanych zdobywaniem klientów telewizji, to okazuje się, że chcą one pozyskać grubo ponad 100 proc. tych, których mogą jeszcze zdobyć – mówi DGP Sobiesław Pająk, analityk DM IDM.
Dodaje, że zapowiadać to może agresywną politykę cenową, której celem będzie wyrwanie konkurencji dotychczasowych klientów.
TP odmawia podania kosztów związanych z dostarczaniem telewizji – zakup i produkcja treści, koszty wynajęcia transpondera na satelicie – za pomocą IPTV i satelity. Nie chce też ujawnić, kiedy zakłada, że telewizyjny biznes zacznie zarabiać na siebie.
– Nie podajemy takich informacji – zgodnie mówią Wojciech Jabczyński, rzecznik grupy TP, i Dominiq Lasage, odpowiedzialny w TP za produkcję i pozyskanie treści, oraz Paweł Galej.
Z danych ujawnianych przez medialne spółki publiczne wynika, że koszt zakupu treści w I półroczu 2009 r. wynosił 9–13 zł na klienta.
Analitycy zwracali nam uwagę, że koszty te są ponoszone w euro oraz że co roku – liczone w euro – rosną o ponad 10 proc. Za wynajęcie transpondera także płaci się w euro. Roczny koszt – wyliczony na podstawie danych Cyfrowego Polsatu za I półrocze – to około 24 mln. TP ma dwa transpondery. Do tego dochodzą koszty wytworzenie własnych treści, czyli dwóch kanałów: Orange Sport i Orange Sport Info. Te najtrudniej oszacować, bo wiele zależy od tego, za ile programy kupują treści.
– Prawa do piłkarskiej Ligi Mistrzów nSport kupił na trzy lata za 50 mln euro, a Polsat Sport prawo do nadawania z niewielkim opóźnieniem skrótów meczów (skrót może trwać 80 minut) tylko za 4 mln euro – mówi nam jeden z analityków.
Nasi rozmówcy są zdania, że na wyprodukowanie dwóch kanałów TP rocznie wydaje – z uwzględnieniem amortyzacji zakupu praw – do 50 mln zł.
TP przy zakupie telewizji i internetu oferuje za darmo 35 kanałów. Zakładając, że – tak jak we Francji we France Telecom – połowa użytkowników telewizji w TP kupi płatne kanały, z czego 50 proc. wybierze najdroższy pakiet, a reszta najtańszy, usługa zacznie na siebie zarabiać, gdy TP zdobędzie około 600 tys. klientów TV.
Z szacunków DGP wynika, że przypadku, gdy udział użytkowników płatnych kanałów spadnie do 40 proc. ogółu, zyski pojawią się, gdy TP zdobędzie w sumie około 900 tys. klientów TV.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama