Propozycje Komisji Europejskiej zawarte w pakiecie energetyczno-klimatycznym są sprawiedliwe i oparte na zasadzie solidarności - uważa komisarz ds. polityki regionalnej Danuta Huebner.

Huebner była w piątek gościem panelu "Pakiet enegetyczno- klimatyczny UE - szansa czy zagrożenie" organizowanego przez Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce w ramach XVIII Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Zdaniem komisarz, Komisja nakłada na kraje członkowskie wymagania, uwzględniając ich potencjał i zaawansowanie technologiczne.

Jak tłumaczyła Hubner - cytowana w komunikacie Przedstawicielstwa KE - Komisja zdaje sobie sprawę z obciążenia jakie stanowi pakiet dla energochłonnych sektorów gospodarki i związanego z tym ryzyka przenoszenia produkcji poza kraje UE. Dlatego KE nie wyklucza możliwości wprowadzenia w przyszłości pewnych ułatwień dla przemysłu, szczególnie w sytuacji ewentualnego fiaska rozmów w sprawie globalnego porozumienia.

Pakiet ambitnych propozycji KE przewiduje, że do 2020 roku z 8,5 do 20 proc. ma wzrosnąć udział energii odnawialnej w UE, a emisje CO2 mają spaść o 20 proc. w porównaniu z rokiem 1990. W Polsce 15 proc. zużywanej energii ma w 2020 roku pochodzić ze źródeł odnawialnych. Obecnie ich wykorzystanie wynosi w Polsce 7,2 proc.

Polakom grozi wzrost cen energii elektrycznej o co najmniej 70 procent

Polski rząd ostrzega jednak, że Polakom grozi wzrost cen energii elektrycznej o co najmniej 70 procent, jeśli przyjęta zostanie forsowana przez KE propozycja, by już od 2013 roku elektrownie musiały kupować 100 proc. pozwoleń na emisje CO2 na unijnym rynku handlu emisjami (ETS). Polska domaga się stopniowego wprowadzania obowiązku zakupu uprawnień do emisji na aukcjach: począwszy od 20 proc. w pierwszym roku.

"Propozycje unijne zamiast zapowiadanym skokiem rozwojowym mogą stać się hamulcem. Będą prowadzić do zwiększenia dysproporcji między gospodarkami nowych i starych członków" - napisał w piątkowym "Dzienniku" Mikołaj Budzanowski - dyrektor departamentu zmian klimatycznych w Ministerstwie Środowiska.

Jak zauważył, "w trwającym od wielu lat procesie wprowadzania nowoczesnych technologii środowiskowych państwa zachodnie zdążyły się dość dobrze przygotować do klimatycznego wyzwania - Francja ma energię atomową, Hiszpania słoneczną, Niemcy zdywersyfikowały źródła energii". "Tymczasem nowi członkowie UE wnieśli do Wspólnoty spadek odziedziczony po minionej epoce - gospodarkę wysokoemisyjną opartą przede wszystkim na węglu. Komisja tego balastu zdaje się nie zauważać" - ocenia Budzanowski.

Podczas panelu w Krynicy Huebner wskazywała również na konieczność globalnego porozumienia w zakresie zwalczania zmian klimatycznych. "Cena walki ze zmianami klimatycznymi jest znacznie niższa niż cena bezczynności. (...) Dzięki unijnemu przywództwu, negocjacje w sprawie ogólnoświatowego porozumienia w tej sprawie, są bardzo zaawansowane. Nowy pakiet energetyczno-klimatyczny jest szansą na modernizację sektora energetycznego" - powiedziała.

Według niej, "stoimy dziś na progu nowej rewolucji przemysłowej". Komisarz podkreśliła, że konkurencyjność Europy zależeć będzie od jej zdolności zbudowania technologii opartej na efektywniejszym niż dziś wykorzystaniu węgla. Zwróciła także uwagę na to, że w Polsce jest duży potencjał w zakresie poprawy efektywności. "Energia oparta na węglu ma przyszłość w UE" - uważa Huebner.