Emisje obligacji BGK na rzecz Krajowego Funduszu Drogowego o wartości ponad 7,2 mld zł nie utrudnią sprzedaży papierów skarbowych – ocenia Ministerstwo Finansów.
Aby KFD mógł sfinansować zadania drogowe, jakie dostał z powodu cięć w wydatkach budżetowych, BGK będzie sprzedawał papiery. Do tej pory bank sprzedał na rzecz funduszu obligacje za 600 mln zł. Oferta zakończyła się sukcesem, popyt wynosił prawie 2 mld zł.

Oferta będzie większa

– Szczegóły najbliższej emisji nie są jeszcze ustalone. Prawdopodobnie oferta będzie większa. Szykujemy ją na październik, we wrześniu musimy uzyskać gwarancję Skarbu Państwa – mówi Ewa Balicka-Sawiak, rzecznik prasowy BGK.
Prawo daje bankowi dużą elastyczność: emisje mogą być kierowane do wybranych inwestorów lub publiczne. BGK może wyjść z ofertą za granicę. Nad wszystkim ma czuwać Ministerstwo Finansów. Resort przygotowuje się do dodatkowej podaży papierów dłużnych, jaka trafi na rynek w IV kwartale.

Decydujący głos resortu

– Zależy nam, żeby nie wchodzić sobie w drogę. Nie wiemy, kiedy BGK będzie organizował pierwszy przetarg na rzecz KFD, ale chcielibyśmy, aby jego data nie pokrywała się z przetargiem obligacji skarbowych – mówi Anna Suszyńska, wicedyrektor Departamentu Długu Publicznego Ministerstwa Finansów.
Dodaje, że do MF będzie należał decydujący głos.
– Zgodnie z przyjętymi przez Sejm przepisami, BGK zobowiązany jest uzyskać akceptację ministra finansów dla warunków emisji obligacji na rzecz KFD, co oznacza realny wpływ MF na harmonogram sprzedaży i rodzaj oferowanych obligacji – mówi wicedyrektor.
Jej zdaniem duża podaż obligacji infrastrukturalnych nie zaszkodzi planom emisji papierów skarbowych.
– Nie ma ryzyka napięć na pierwotnym rynku papierów skarbowych. Emisja obligacji infrastrukturalnych nie powinna tego zmienić. Główne kwoty, jakie mieliśmy ściągnąć z rynku w tym roku, przypadały na pierwsze siedem miesięcy. Pozyskaliśmy więcej, niż planowaliśmy – mówi Anna Suszyńska.
Wicedyrektor dodaje, że najtrudniejszy moment w tegorocznym finansowaniu potrzeb pożyczkowych ministerstwo ma już za sobą.
– Potrzeby pożyczkowe brutto po nowelizacji budżetu wynoszą 164 mld zł, z tego 107 mld zł to wykup długu. W dużej części już go zrealizowaliśmy. Wykup długu krajowego o wartości 93 mld zł zrealizowaliśmy do końca lipca w ponad 70 proc. W części zagranicznej na cały rok mieliśmy do sfinansowania wykup i spłatę odsetek za 4,9 mld euro. A spłaciliśmy 4,4 mld euro – wylicza.
Analitycy są zdania, że na rynku z pewnością znajdzie się miejsce i dla papierów skarbowych, i dla obligacji infrastrukturalnych. Ich zdaniem najważniejsze w ofercie BGK jest to, że ma ona gwarancje Skarbu Państwa. To gwarantuje sukces.

Bezpieczne obligacje

– Obligacja BGK jest niemal taka sama jak skarbowa. Ma gwarancje, jedyne, co ją może różnić, to mniejsza płynność. Zainteresowani nią mogą być więc przede wszystkim inwestorzy długoterminowi. Spekulacje są takie, że jej zapadalność będzie się mieściła gdzieś w granicach 3–5 lat – ocenia Marcin Mazurek z BRE Banku.
Według dealera papierów skarbowych z jednego z dużych banków resort finansów może się próbować dostosować do zwiększonej podaży na rynku krajowym, wychodząc z ofertą za granicę.
– Podaż obligacji infrastrukturalnych będzie wynosić ponad 2 mld zł miesięcznie. Biorąc pod uwagę duży popyt w ostatnich miesiącach, nie powinno być problemu z kupującymi. MF zawsze też może wykorzystać niezłą koniunkturę i wyemitować obligacje za granicą, tym bardziej że pojawiają się sygnały o szykowanej kolejnej emisji euroobligacji – mówi.