Raport NIK "potwierdza, że obecny rząd skrzywdził Stocznię Gdańsk, a minister skarbu Aleksander Grad próbował na niej dokonać eutanazji" - uważa były prezes tego zakładu, a obecnie poseł PiS Andrzej Jaworski.

Według wyliczeń kontrolerów Najwyższej Izby Kontroli zawartych w raporcie dotyczącym restrukturyzacji i prywatyzacji stoczni w latach 2005-2007, Stocznia Gdańsk otrzymała 86,51 mln zł w formie przejęcia zobowiązań, pożyczek i dokapitalizowania oraz gwarancje kredytowe na budowę statków w kwocie nominalnej 148,25 mln zł.

Podczas piątkowej konferencji prasowej Jaworski powiedział, że z dokumentu jednoznacznie wynika, że Stocznia otrzymała pomoc w wysokości 86,5 mln zł, ale rzeczywiście było to 46, 5 mln zł.

Jego zdaniem, najważniejszym elementem raportu jest to, że "z całą odpowiedzialnością można powiedzieć, iż to stoczniowa Solidarność i były zarząd spółki mieli rację, co do wysokości pomocy publicznej udzielonej stoczni w Gdańsku".

"To, że Stocznia Gdańsk należała do Grupy Stocznia Gdynia nie pozwala w żaden sposób manipulować danymi i mówić o przekazywaniu środków między stoczniami" - powiedział Jaworski.

Dodał, że na podstawie raportu będzie można żądać wyjaśnień od osób, które wysłały do Komisji Europejskiej informację o wielokrotnie wyższej kwocie pomocy publicznej dla stoczni. Zapowiedział, że "na pewno parlamentarzyści PiS o to wystąpią".

22 lipca br. po pięciu latach negocjacji z polskim rządem, Komisja Europejska zatwierdziła pomoc przyznaną stoczni Gdańsk od czasu wejścia Polski dla UE i planowaną w przyszłości - w łącznej wysokości 251 mln euro, akceptując ostatecznie plan restrukturyzacji tego zakładu.

Jaworski odnosząc się do zawartej w raporcie negatywnej oceny działań ministra skarbu z PiS, Wojciecha Jasińskiego, powiedział, że można ją odebrać w "dwójnasób". "Twarde i długie negocjacje ministra z Komisją w sprawie stoczni były korzystne dla strony polskiej. Gdybyśmy już wtedy zamknęli dwie pochylnie, jak żądała tego KE, to stocznia w Gdańsku nigdy by nie została sprywatyzowana a produkcja nie byłaby utrzymana" - wyjaśnił.

Andrzej Jaworski był prezesem Stoczni Gdańsk SA od marca 2006r. do marca 2008r. Obecnie jest posłem Prawa i Sprawiedliwości.

Z informacji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta - na które powołuje się NIK - wynika, że w latach 2005-2007 stocznia Gdańsk skorzystała z pomocy publicznej, w postaci gwarancji Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych, na budowę statków w kwocie nominalnej 148,25 mln zł (z tych gwarancji wykorzystano 4,68 mln zł). Z raportu Izby wynika, że gwarancje te formalnie zostały udzielone Grupie Stoczni Gdynia, w skład której wchodziła wówczas Stocznia Gdańsk

W raporcie NIK w sprawie restrukturyzacji i prywatyzacji stoczni w latach 2005-2007 negatywnie oceniono działania podejmowane przez kolejnych ministrów skarbu i gospodarki, szefów Agencji Rozwoju Przemysłu i Korporacji Polskie Stocznie oraz przez zarządy stoczni Gdańsk, Gdynia, Szczecin.

Raportem pod koniec sierpnia ma zająć się Sejmowa komisja skarbu państwa - zapowiedział szef komisji Tadeusz Aziewicz (PO).