Komisja Europejska rozpoczęła w środę konsultacje publiczne w sprawie unijnego, ważnego dla Polski rozporządzenia dotyczącego sprzedaży i serwisowania samochodów.

Rozporządzenie to wygasa w maju 2010 i KE zastanawia się czy je przedłużyć, czy zastąpić innym aktem legislacyjnym. Dlatego KE organizuje konsultacje, w których mogą uczestniczyć rządy, stowarzyszenia, czy przedstawiciele sektora.

Chodzi o obowiązujące od 2002 r. "rozporządzenie GVO w zakresie dystrybucji i serwisowania pojazdów silnikowych". Umożliwia ono producentom zakładanie sieci sprzedaży dealerskiej na wyłączność, a także gwarantuje prawo klientów do konkurencyjnych cenowo nieoryginalnych części zamiennych oraz serwisowania samochodów w nieautoryzowanych warsztatach bez utraty gwarancji.

"Jeśli chodzi o rynek napraw po sprzedaży, to sprawa jest otwarta. Albo wydamy specjalne rozporządzenie, albo wskazówki, jak stosować w tym sektorze ogólne zasady konkurencji" - powiedział PAP rzecznik ds. konkurencji Jonathan Todd. Podkreślił, że KE przywiązuje ogromną wagę do konkurencji i właściciele niezależnych warsztatów mogą być spokojni o swą przyszłość.

"Dla nas byłyby nie do zaakceptowania ograniczenie konkurencji" - zapewnił Todd.

Zapewnił, że podejmując decyzję KE weźmie pod uwagę wyniki konsultacji, które mają potrwać do 25 września.

Już teraz więcej jasności jest co do dystrybucji nowych samochodów. KE już w środę zapowiedziała, że jest skłonna przedłużyć obowiązujące obecnie zasady o trzy lata - czyli producenci samochodów będą dalej mogli zakładać sieci sprzedaży dealerskiej na wyłączność.

"To ważne, by zwłaszcza w czasach kryzysu zagwarantować sektorowi samochodowemu, jednemu z najważniejszych w Europie, bezpieczeństwo prawne i przewidywalność co do przyszłych zasad konkurencji" - oświadczyła drogą komunikatu prasowego komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes.

Dopiero po 2013 roku KE bardziej otworzy sektor sprzedaży nowych samochodów na konkurencję.

W lutym niezależni producenci i dystrybutorzy części motoryzacyjnych w Polsce oraz właściciele nieautoryzowanych warsztatów przestrzegali, że jeśli w maju 2010 r. rozporządzenie wygaśnie, to zagrozi to istnieniu 28 tys. firm w Polsce i podniesie koszty serwisowania samochodów dla klientów.

"Jeśli wygaśnie GVO, to warsztaty niezależne pozbawione zostaną dostępu do danych technicznych i nie będą w stanie prowadzić napraw" - przekonywał w Brukseli w lutym prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Alfred Franke. "Producenci samochodów staną się jedynym źródłem dystrybucji części samochodowych" - dodał.

Apel o przedłużenie rozporządzenia wsparła polska Federacja Konsumentów, przekonując, że jego brak może wywołać wiele negatywnych konsekwencji, w tym "wzrost cen części i usług".

Rozporządzenie GVO ma wpływ na wszystkich uczestników niezależnego rynku motoryzacyjnego: warsztaty niezależne i autoryzowane, warsztaty blacharskie, producentów narzędzi diagnostycznych, jak również na stacje kontroli pojazdów i samych kierowców. W Europie to 835 tys. firm, 4,6 mln pracowników i 270 mln kierowców. W Polsce dotyczy to 28 tys. firm, głównie małych i średnich, 200 tys. miejsc pracy oraz 15 mln kierowców.