Niekiedy zdarza się, że przedsiębiorca rozpoczyna lub prowadzi negocjacje z partnerami biznesowymi bez zamiaru zawarcia umowy. W efekcie uczestniczący w rozmowach partnerzy biznesowi czują się pokrzywdzeni, ponieważ liczyli na zawarcie umowy. Czy mogą oni wystąpić w takiej sytuacji z roszczeniem wobec przedsiębiorcy?
MACIEJ PRUSAK
adwokat, partner w kancelarii BSJP Taylor Wessing
W praktyce często negocjacje mające doprowadzić do podpisania kontraktu nie kończą się jednak jego zawarciem. Sytuacja taka, czyli niedojście w ostatecznym efekcie do podpisania umowy, może być skutkiem zawinionego działania jednej z negocjujących stron. Od lat toczy się dyskusja na temat tego, czy odpowiedzialność za tzw. winę w kontraktowaniu ma charakter kontraktowy, czy też opiera się na podstawie odpowiedzialności z tytułu czynów niedozwolonych, czyli z art. 415 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 93 z późn. zm.). Przepis ten stanowi, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia.
Opinia dominująca wskazuje na tę drugą możliwość. Tak właśnie uznał Sąd Najwyższy w jednym z nielicznych orzeczeń w tym przedmiocie, a mianowicie w uchwale z 28 września 1990 r., w sprawie sygn. akt, III CZP 33/90. W uzasadnieniu tej uchwały Sądu Najwyższego podkreślono, że kontrahenci już w czasie rokowań umownych obowiązani są do lojalnego zachowania się w sposób zgodny z zasadami współżycia oraz do przekazywania sobie nawzajem wiadomości i udzielania wyjaśnień mających znaczenie dla powzięcia decyzji co do złożenia lub przyjęcia oferty. Uchybienia w tym zakresie stanowią w pewnych sytuacjach winę w kontraktowaniu i uzasadniają – w zależności od całokształtu okoliczności danej sprawy – powstanie obowiązku wynagrodzenia powstałej stąd szkody w ramach odpowiedzialności z czynu niedozwolonego.
Ustawą z 14 lutego 2003 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2003 r. nr 49, poz. 408) dodano nowe, ważne unormowania do kodeksu cywilnego. Ustawodawca nie tylko zastąpił dotychczas stosowane określenie – rokowania – nowszym – negocjacje, ale przede wszystkim wprowadził wprost do kodeksu cywilnego zasadę odpowiedzialności na podstawie winy w kontraktowaniu. Według tej zasady strona, która rozpoczęła lub prowadziła negocjacje z naruszeniem dobrych obyczajów, w szczególności bez zamiaru zawarcia umowy, jest zobowiązana do naprawienia szkody, jaką druga strona poniosła przez to, że liczyła na zawarcie umowy. Wprowadzone zmiany nie mają jednakże wpływu na koncepcję o deliktowej zasadzie tej odpowiedzialności, czyli na podstawie wspomnianego już art. 415 kodeksu cywilnego.