Najmłodsi klienci funduszy inwestycyjnych mają po kilka miesięcy. Inwestowanie w imieniu dzieci nie jest jednak w Polsce popularne, głównie z powodu ograniczeń w wypłacie środków z TFI przez rodziców.
Zabawki, sprzęt elektroniczny i sportowy. Te produkty przede wszystkim promują handlowcy przed Dniem Dziecka i to one zajmują pierwsze miejsca na liście pomysłów na prezent dla malucha. Produkty inwestycyjne, jeśli się na niej znajdą, rzadko zajmują priorytetowe pozycje. Mimo to instytucje finansowe nie rezygnują z prób włączenia dzieci, a raczej ich rodziców, do grona klientów. O program oszczędnościowy dla dzieci wzbogaciła się właśnie oferta PKO TFI. Nowe ubezpieczenie dla dzieci wprowadził też Allianz.
Choć dzieci to mała część klientów TFI, zdarzają się przypadki osób bardzo zapobiegliwych.
– Mieliśmy dwóch klientów zainteresowanych otwarciem uczestnictwa dla dzieci, które jeszcze nie przyszły na świat, ale były już w drodze – mówi Monika Wróblewska z ING TFI. Do Millennium TFI zgłosił się tata dziecka, któremu nie wydano jeszcze aktu urodzenia i które nie miało nadanego numeru PESEL. A bez tych danych rozpoczęcie inwestycji w fundusze na rzecz dziecka jest niemożliwe.
Zlecenie otwarcia rejestru dla osoby małoletniej może złożyć jedynie rodzic lub opiekun prawny. Wtedy inwestorem, czyli właścicielem jednostek uczestnictwa staje się dziecko, ale zlecenia może składać jedynie rodzic lub wyznaczeni opiekunowie. Dopiero dzieci powyżej 13 roku życia mogą składać zlecenia, ale tylko za ich zgodą. Ze zgromadzonych środków mogą swobodnie korzystać dopiero po ukończeniu 18 lat.
W ten sposób dziecko może stać się uczestnikiem każdego z funduszy oferowanych przez TFI lub coraz bardziej powszechnych programów systematycznego oszczędzania. Część TFI konstruuje programy kierowane specjalnie dla dzieci. W ich ramach klienci mają dostęp do części lub większości funduszy w ofercie, a minimalne jednorazowe wpłaty, z jakimi należy się liczyć, to 50 zł, choć w niektórych TFI może to być nawet kilkaset złotych. W zamian za regularne, określone wpłaty w ramach programów TFI redukują opłaty manipulacyjne.
Polacy jednak niechętnie inwestują w funduszach w imieniu dzieci. Przedstawiciele TFI wskazują m.in. na ograniczenia w wysokości wypłat z funduszy, w których właścicielem jednostek jest dziecko. Ich wysokość ustala TFI.
W BPH TFI w ramach planu systematycznego oszczędzania przedstawiciel dziecka przy wypłacie powyżej 1 tys. zł musi posiadać zgodę sądu rodzinnego. W Noble Funds TFI rodzic może sam wycofać z rejestru dziecka do 3 tys. zł miesięcznie. Jeśli chce więcej, też konieczna jest zgoda sądu. W DWS TFI zgoda sądu jest potrzebna, jeśli wartość odkupionych jednostek przekraczałaby 500 zł w okresie kolejnych 30 dni. Zdarzają się zasady jeszcze bardziej restrykcyjne, kiedy jednorazowo można wypłacić 100–200 zł. W niektórych przypadkach TFI ustalają te kwoty indywidualnie.
– W naszym TFI programy, których uczestnikami są dzieci, stanowią około 10 proc. wszystkich planów systematycznego oszczędzania. Choć coraz więcej rodziców dokonuje oszczędności z myślą o przyszłości dzieci, robią to przeważnie pod własnym imieniem. Wynika to z obawy o ograniczenie dostępu do zgromadzonych środków – mówi Mirosław Kuźmiński, dyrektor departamentu marketingu i sprzedaży w Millennium TFI.
– Dzieci stają się inwestorami najczęściej w maju, w okresie komunii, i na przełomie grudnia i stycznia – podkreśla Michał Paszkowski z PKO TFI.