36 inwestorów zgłosiło swoje zainteresowanie zakupem majątku stoczni Gdynia i Szczecin - podała w sobotę Agencja Rozwoju Przemysłu.

W zeszły piątek ARP poinformowała, że zgłosiło się 35 inwestorów, ale w związku z przesunięciem terminu wpłat wadiów do piątku, 8 maja, zgłosił się dodatkowy inwestor - czytamy w komunikacie Agencji.

Rozstrzygnięcie przetargów na poszczególne pakiety majątku obu stoczni ma nastąpić w połowie maja. Dla stoczni Gdynia - 13 i 14 maja, a zakładu w Szczecinie - 15 i 16 maja.

Prezes ARP Wojciech Dąbrowski zapowiedział w poniedziałek, że do momentu rozstrzygnięcia przetargu Agencja nie będzie ujawniać informacji o firmach startujących w przetargu.

"Nie mamy obowiązku publikacji takich informacji. Zależy nam na tym, żeby efekty przetargu były jak najlepsze. Nie chcemy, żeby były znane - szczególnie uczestnikom przetargu - szersze informacje o podmiotach, jak również o składnikach majątku stoczni, na które zgłosili zapotrzebowanie" - mówił Dąbrowski.

Z kolei rzeczniczka Agencji Roma Sarzyńska powiedziała wówczas, że "wszystkie firmy, które zgłosiły chęć wzięcia udziału w przetargu są firmami europejskimi".



Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, majątek obu stoczni zostanie sprzedany w otwartym, przejrzystym, nieograniczonym przetargu. Będzie on prowadzony przez zarządcę kompensacji, który także dokona wyboru najlepszego oferenta.

W przypadku niewyłonienia nabywcy dla poszczególnych części majątku stoczni w przetargach, będą one zbywane w drodze aukcji. Zarządca kompensacji może ją ogłosić w ciągu trzech dni od unieważnienia lub nie dojścia przetargu do skutku po cenie wywoławczej, nie niższej niż oferowana w przetargu.

Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej, która weszła w życie 6 stycznia. Nie gwarantuje ona produkcji statków w sprzedanych zakładach.

W ub.r. Komisja Europejska uznała za nielegalną pomoc finansową, którą polski rząd udzielił stoczniom w Gdyni i Szczecinie. KE dała polskiemu rządowi czas do czerwca br. na sprzedaż majątku obu stoczni. Do tego czasu zakłady mają też zwolnić wszystkich pracowników (w Gdyni jest to około 5200 osób, w Szczecinie - niespełna 4 tysiące).