Rada Polityki Pieniężnej (RPP) powinna wstrzymać się z obniżkami stóp procentowych co najmniej do czerwca, wynika z poniedziałkowej wypowiedzi członka Rady, Dariusza Filara. W jego ocenie, choć jest jeszcze niewielkie pole do cięć, to nie można wykluczyć nawet zakończenia procesu luzowania polityki pieniężnej.

"Biorąc pod uwagę dane które dostałem w tym miesiącu, jak i dane które miałem w ostatnich dwóch miesiącach uważam, że teraz jest dobry moment, by zrobić przerwę w obniżaniu stóp. W czerwcu będziemy mieć nową projekcję inflacji i wtedy będzie można więcej powiedzieć o perspektywie końca 2010 r. i początku 2011 roku" - powiedział w TVN CNBC Biznes, Filar.

Członek RPP tłumaczył, że już projekcja lutowa przy wyższej niż obecnie stopie procentowej wskazywała zrealizowanie celu inflacyjnego w roku 2010. Dlatego na razie raczej nie można mówić o szybkich obniżkach.

Członek Rady zastrzegł jednak, że są to spostrzeżenia i analizy opierające się na dostępnych dziś danych

"Później jeszcze obniżyliśmy stopy o 50 pb. i wydaje się, iż rozsądne jest przyjrzenie się przyszłości dokładniej, a to umożliwi dopiero nowa projekcja. (...) Nie wykluczam też, że nowa projekcja i napływające dane przekonają nas, że stopa 3,75% jest taką, która zagwarantuje powrót inflacji do celu" - wyjaśnił Filar.

Członek Rady zastrzegł jednak, że są to spostrzeżenia i analizy opierające się na dostępnych dziś danych. Natomiast wraz z napływem nowych danych nie można wykluczyć, że do niewielkiego cięcia stóp może dojść, ponieważ "minimalne pole jeszcze jest".

Wcześniej o konieczności wstrzymania się z redukcją stóp procentowych, przynajmniej w kwietniu, wypowiadali się inni członkowie RPP - Marian Noga oraz Stanisław Owsiak.