Propozycje Komisji Europejskiej zawarte w pakiecie klimatycznym, a dotyczące praw do emisji CO2 mogą zdecydować o być albo nie być polskiej energetyki i gospodarki - alarmują eksperci w debacie poświęconej konsekwencjom ograniczania emisji CO2.

Brak regulacji poziomu cen emisji CO2, a co za tym idzie poziomu cen energii będzie miał poważne skutki dla wszystkich sektorów gospodarki.

Zdaniem Krzysztofa Żmijewskiego, przewodniczącego Społecznej Rady Konsultacyjnej Energetyki i doradcy zespołu negocjacyjnego ds. CO2, propozycje KE są niesprawiedliwe ponieważ nie uwzględniają naszych uwarunkowań, problemów i interesów.

"Decyzje Komisji mogą zdecydować o być albo nie być polskiej gospodarki. System handlu emisjami, proponowany przez KE, który rozpocznie działalność w 2013 roku, nie uwzględnia polskich uwarunkowań, problemów i interesów. Nasze silnie nawęglone państwo zanotuje kilkudziesięciokrotnie wyższą cenę (energii) niż państwa słabo nawęglone" - powiedział.

"Brakuje jakiejkolwiek regulacji cen emisji, co spowoduje brak regulacji poziomu cen energii"

Komisja Europejska zakłada, że branża energetyczna od 1 stycznia 2009 roku musiałaby kupować 100 proc. praw do emisji CO2 na wolnym rynku. Eksperci szacują, że przełoży się to na wzrost cen energii o 70 - 100 proc.

"Brakuje także jakiejkolwiek regulacji cen emisji, co spowoduje także brak regulacji poziomu cen energii" - dodał Żmijewski.

W ocenie ekspertów, ceny limitów CO2 mogą przekroczyć poziom 100 euro/t.

"Trwały i rosnący deficyt uprawnień w stosunku do prognozowanych potrzeb powoduje, że prawdopodobne stanie się przebicie poziomu 100 euro za tonę emisji CO2" - uważa Żmijewski.

Obecnie cena tony praw do emisji dwutlenku węgla kosztuje ok. 30 euro.

"Poziom 118 euro/t, który uważam za prawdopodobny po wprowadzeniu systemu aukcyjnego, oznacza dla Polski zlikwidowanie wielu gałęzi przemysłu, zwłaszcza tych energochłonnych, np. hutnictwa. Część branż przeniesie się poza UE, część zostanie zamknięta" - podkreśla ekspert.

"Skutki polityki klimatycznej UE będą dla Polski kosztowne"

W perspektywie długoterminowej, zgodnie z przytaczanymi przez Żmijewskiego wyliczeniami "Raportu 2030" dla Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, skutki polityki klimatycznej UE będą dla Polski kosztowne.

"Będzie to nas kosztować (...) utratę PKB w wysokości 154 mld zł rocznie od 2020 roku do 503 mld zł rocznie w 2030 roku. Wzrost kosztów energii w budżetach gospodarstw domowych z obecnego poziomu 11 proc. do ponad 14 proc. w latach 2020 - 2030. Wyliczenia te są robione przy założeniu, że cena tony CO2 będzie na poziomie 39 euro co jest mało prawdopodobne, bo będzie wyższa" - powiedział.

Uczestniczący w debacie Olaf Kopczyński, główny negocjator ds. CO2, podkreślił, że rozmowy w sprawie systemu podziału uprawnień są nadal prowadzone.

"Negocjacje nadal trwają i nie jesteśmy ich biernymi obserwatorami. Polska nie jest przeciwna pakietowi energetyczno-klimatycznemu. Jednak musi on być zrównoważony, sprawiedliwy społecznie i nie obciążający kosztami gospodarstw domowych oraz przemysłu" - powiedział.