Różnica kosztu godziny pracy w warsztatach niezależnych może być nawet siedmiokrotna. Naprawy mechaniczne w autoryzowanych serwisach są dwa razy droższe niż poza sieciami. Ubezpieczyciele akceptują coraz wyższe stawki za pracę godnego zaufania warsztatu.
Za godzinę pracy przy naprawie mechanicznej auta w warsztacie nieautoryzowanym w Sochaczewie trzeba zapłacić 24 zł, ale w Warszawie nawet 150 zł. Za prace blacharsko-lakiernicze można zapłacić zarówno 30-40 zł za roboczogodzinę, jak i 200 zł - w zależności od regionu kraju - wynika z badania przeprowadzonego przez Dekrę Polska, firmę specjalizującą się w rzeczoznawstwie samochodowym. W tym segmencie widać duże zróżnicowanie kosztów pracy, co wynika z bardzo różnej jakości usług i wyposażenia. W autoryzowanych stacjach obsługi (ASO), gdzie poziom jest bardziej wyrównany, rozpiętości są mniejsze.
Badanie zostało przeprowadzone w warsztatach nieautoryzowanych oraz dwóch grupach autoryzowanych.
Chodzi o rozbieżności między kosztami napraw mechanicznych i blacharsko-lakierniczych. Dla segmentu premium te pierwsze są znacznie wyższe. W warsztatach nieautoryzowanych jest odwrotnie.
- Obserwowane rozbieżności to efekt tego, że im droższy samochód, tym bardziej do diagnozy i naprawy potrzebny jest drogi specjalistyczny sprzęt - mówi Mariusz Mankiewicz, wiceprezes Dekry.
Wysokie stawki muszą zwrócić wydatki na sprzęt.

Taniej pod miastem

Badanie potwierdziło ogólną wiedzę o tym, że najwyższe koszty usług są w większych miastach i spadają wraz ze spadkiem liczby mieszkańców. Od tej reguły są wyjątki, w sytuacji gdy dany warsztat nie ma mocnej lokalnej konkurencji i dyktuje ceny. Generalnie jednak wyjazd poza miasto pozwala zmniejszyć koszty robocizny o 20-40 proc. Naprawy mechaniczne w warsztatach bez autoryzacji w Warszawie to koszt około 100 zł, ale poza miastem 81 zł. Jeszcze większe różnice widać przy naprawach blacharsko-lakierniczych, odpowiednio 123 i 80 zł.
- Stawki za roboczogodzinę nieustannie rosną, i to na poziomie wyższym niż wskaźniki inflacji - mówi prezes Dekry.
Z danych Polskiej Izby Motoryzacji wynika, że w 2008 roku wzrosły przeciętne stawki za roboczogodzinę w autoryzowanych stacjach obsługi w Warszawie i okolicach. W rozliczeniach z ubezpieczycielami, którzy są ich największym klientem, w 2008 roku przeciętnie było to 120-140 zł, w zależności od rodzaju prac, podczas gdy w 2007 roku było to 105-120 zł. To oznacza wzrost o 15 proc. W rozliczeniach z klientami minimalna stawka wzrosła o ok. 10 proc. do 85-120 zł. Stawka maksymalna stosowana przez warsztaty naprawcze producentów aut klasy wyższej wzrosła o 27 proc. do 120-135 zł.



Presja ubezpieczycieli

- Klienci nadal skarżą się na kwestionowanie wysokości stawek za roboczogodzinę - mówi Krystyna Krawczyk, z Biura Rzecznika Ubezpieczonych.
Chodzi głównie o przypadki tzw. rozliczeń na kosztorys, w których towarzystwo proponuje stawkę np. na poziomie 50-80 zł w zależności od regionu, a klient naprawił auto w warsztacie, który stosował wyższe stawki. Zwykle taki spór kończy się w sądzie.
- Po kilku wyrokach ubezpieczyciele nie kwestionują już moich stawek na poziomie około 130 zł - mówi Andrzej Żywna, właściciel serwisu z Białegostoku.
Dodaje, że biegły sądowy porównał stawki w warsztatach o podobnym poziomie usług. Po analizie sąd zmusił ubezpieczyciela do zapłaty.
Takich problemów będzie mniej, bo towarzystwa coraz chętniej tworzą sieci warsztatów współpracujących.
- Średnie stawki negocjowane przez Wartę są na porównywalnym poziomie do przedstawionego w badaniu Dekry - mówi Tomasz Piankowski, dyrektor zarządzający likwidacją szkód w Warcie.
Dodaje, że poszczególne stawki zależą od rodzaju warsztatu, regionu Polski, doświadczeń we współpracy z warsztatem, a także jakości świadczonych usług.
- Stawki proponowane przez ubezpieczycieli rzeczywiście wzrosły w ostatnim czasie - mówi Adrian Sklorz z Fundacji Multi-Expert, monitorującej rynek napraw.
To dlatego, że ubezpieczycielom coraz bardziej zależy na dobrej współpracy z warsztatami, by uprościć procedury likwidacji szkód i zmniejszyć koszty.
Ile trzeba zapłacić za naprawę samochodu / DGP