Odszkodowanie za utracony przez przewoźnika ładunek może być ustalone także na podstawie przedstawionych przez poszkodowanego klienta faktur zakupowych i zestawień wartości utraconych towarów – uznał Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła odszkodowania, jakiego spółka C. zażądała od firmy transportowej W. za utracony w wyniku kradzieży ładunek. W. miała go dostarczyć do kontrahenta spółki C. Wartość towaru (którym były chemikalia – środki ochrony roślin) wynosiła około 1 mln zł, zaś odszkodowanie, jakiego zażądała C., wyniosło niespełna 800 tys. zł – część towaru udało się bowiem odzyskać.
W sądzie wartość utraconego towaru spółka C. wykazała, przedstawiając faktury na zakup od producentów i importerów skradzionych środków chemicznych. Dla sądu I instancji było to wystarczającym dowodem, który pozwolił na zasądzenie odszkodowania od firmy transportowej. Inaczej do sprawy podszedł jednak sąd II instancji, który z kolei te same faktury zakwestionował jako dowody, powołując się na art. 80 ustawy – Prawo przewozowe (t.j. Dz.U. z 2017 r. poz. 1983).
Zgodnie z ust. 1 tego przepisu wysokość odszkodowania za utratę lub ubytek przesyłki nie może przewyższać wartości, którą ustala się na podstawie i w następującej kolejności: ceny wskazanej w rachunku dostawcy lub sprzedawcy albo ceny wynikającej z cennika obowiązującego w dniu nadania przesyłki do przewozu bądź wartości rzeczy tego samego rodzaju i gatunku w miejscu i czasie ich nadania. Jeżeli zaś w powyższy sposób nie da się ustalić wartości przesyłki, wówczas wysokość odszkodowania ustala rzeczoznawca.
Sąd uznał, że sposób ustalenia odszkodowania za utraconą przesyłkę przez firmę przewozową jest ściśle określony w przepisach i przedstawienie przez kontrahenta przewoźnika wyłącznie faktur za zakupiony towar nie daje możliwości określenia odszkodowania – nie jest to bowiem dowód wskazany ustawowo. Wyrok uległ zmianie – powództwo zostało oddalone. To orzeczenie zakwestionowała skutecznie spółka C., gdyż Sąd Najwyższy wyrok apelacyjny uchylił i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy.
Zdaniem SN przedłożone w sądach dokumenty – faktury i zestawienia cen zakupów chemikaliów przez spółkę C. – miały znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Art. 80 prawa przewozowego wprowadza bowiem limit odszkodowania, które nie może przekraczać kwoty ustalonej na podstawie dowodów określonych w ust. 1 tego przepisu lub opinii rzeczoznawcy wskazanej w ust. 2. To oznacza, że prawo przewozowe określa tylko górną granicę kwoty odszkodowania. Ale gdy dochodzi już do procesu sądowego o odszkodowanie z tytułu utraconej przez przewoźnika przesyłki, wówczas obowiązują sąd reguły dowodowe określone w kodeksie postępowania cywilnego.
– Przedstawione przez powoda dokumenty i faktury powinny być omówione i ocenione. Gdy są wątpliwości, należy skorzystać z opinii biegłego. A ponieważ był jeszcze spór, kto miał zgłosić ten dowód, wówczas sąd mógł nawet z urzędu nakazać sporządzenie przez biegłego opinii. Pominięcie tych dowodów było więc błędem i sprawę należy powtórnie rozpoznać – powiedział sędzia Jan Górowski.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 13 kwietnia 2018 r., sygn. akt I CSK 470/17.