Jakie są zalety prowadzenia działalności w ramach jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz o czym należy pamiętać w relacjach pomiędzy spółką a jej jedynym wspólnikiem?
Coraz bardziej powszechne stają się jednoosobowe spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Są wykorzystywane nie tylko przez małych i średnich przedsiębiorców, lecz także międzynarodowe firmy, które nowe projekty realizują za pośrednictwem przez siebie kontrolowanych spółek celowych, chroniąc inne aktywa. Jednoosobowe spółki z o.o. pozwalają oddzielenie ryzyka związanego z prowadzeniem działalności gospodarczej od podmiotu zaangażowanego w nią kapitałowo i nią zarządzającego. Koszty założenia i funkcjonowania spółki (w tym podatkowe) mogą być wyższe od związanych z prowadzeniem samodzielnej działalności gospodarczej przez osobę fizyczną. Zaletą jest jednak ograniczenie ryzyka gospodarczego - jedyny wspólnik w pełni kontroluje spółkę, ale nie odpowiada własnym majątkiem za jej zobowiązania. Jego ryzyko jest ograniczone do tego, co wniósł do spółki, ewentualnie jej pożyczył lub darował. Funkcjonowanie w ramach takiej spółki pozwala na szybkie wyjście z inwestycji. Wystarczy sprzedaż udziałów w spółce, co jest mniej skomplikowane niż sprzedaż należących do niej aktywów.
Jedyny wspólnik musi pamiętać, że jego relacje ze spółką podlegają szczególnym rygorom. Wszelkie jego oświadczenia woli składane spółce wymagają formy pisemnej, pod rygorem nieważności. Jeżeli np. świadczy na rzecz spółki usługi, z tytułu których ma otrzymać wynagrodzenie, powinno to być stwierdzone pisemną umową. To samo dotyczy pożyczek, udzielanych przez wspólnika spółce i udzielanych przez nią wspólnikowi. Jeżeli nie zostanie zawarta pisemna umowa, zamierzona przez strony czynność nie będzie ważna, a dokonane świadczenia traktowane będą jako nienależne, podlegające zwrotowi stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Do końca 2008 r. w sprawach przekraczających zakres zwykłych czynności spółki oświadczenie jedynego wspólnika należało złożyć w formie pisemnej z podpisem notarialnie poświadczonym (art. 173 par. 2 k.s.h. uchylony z dniem 8 stycznia 2009 r.). Jeżeli przed tą datą strony błędnie zakwalifikowały transakcję jako mieszczącą się w ramach zwykłego zarządu i podpisały umowę bez poświadczenia podpisu jedynego wspólnika, to wciąż może ona zostać uznana za nieważną, mimo iż byłaby ważna, gdyby zawrzeć ją pod rządami aktualnych przepisów. Wynika to z faktu, że dla oceny ważności czynności stosować należy co do zasady przepisy, które obowiązywały w chwili jej dokonywania (nie te, które obowiązują w chwili dokonywania oceny).