FINANSE
Zgłoszone zadłużenie rolników przekracza już 544 mln zł. Oznacza to, że tylko w ciągu ostatniego roku wzrosło o 15 proc. W porównaniu do 2015 r. jest większe o 43 proc. – wynika z zestawienia przygotowanego dla DGP przez Krajowy Rejestr Długów.
Obecnie w bazie KRD zarejestrowanych jest 9,5 tys. dłużników prowadzących gospodarstwa rolne, wobec 8,9 tys. w 2015 r. Zwiększyła się też średnia kwota zadłużenia: dziś sięga ona niemal 57 tys. zł, podczas gdy przed dwoma laty było to 42,7 tys. zł. To wysoka kwota w porównaniu z handlem, gdzie statystyczne zadłużenie wynosi niecałe 30 tys. zł czy nawet budownictwem – 45 tys. zł.
Długi rosną mimo niezłej koniunktury w polskim rolnictwie. Jak wynika z danych GUS, tegoroczne zbiory zbóż i rzepaku były wyższe niż przed rokiem, odpowiednio o 8 proc. i 23 proc. rok do roku. Przyspieszył też eksport żywności. Poprzedni rok był gorszy. Sprzedaż zagraniczna zwiększyła się zaledwie o 1,9 proc., do nieco ponad 24 mld euro. Do tego rolnicy zmagali się z niskimi cenami zbytu swoich produktów. – Za plony otrzymywali nawet o 20 proc. mniej niż w roku 2015. Jednocześnie nie rezygnowali z inwestycji pozwalających zwiększyć skalę działania – komentuje Marta Skrzypczyk, analityk rynków rolnych w BGŻ BNP Paribas.
Jak zauważa Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy, część przedsięwzięć jest finansowana z zewnętrznych źródeł, ale unijne czy krajowe dotacje nie wystarczają. – Wtedy rolnicy sięgają po kredyty. Niestety część z producentów rolnych źle szacuje koszty i potencjalne zyski, w efekcie wpada w spiralę zadłużenia – podkreśla.
– W tym roku do problemów branży dołożyły się kłopoty związane z niewypłaceniem na czas pieniędzy z unijnych dopłat – tłumaczy Marta Skrzypczyk.
Najwięcej pieniędzy, bo 263 mln zł, rolnicy są winni funduszom sekurytyzacyjnym, które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli. – Kolejnym wierzycielem jest branża finansowa. Chodzi o niespłacone kredyty i pożyczki. Przedsiębiorcy mają do oddania temu sektorowi 103 mln zł – tłumaczy Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Na 24 mln zł zalegają innym przedsiębiorcom rolnym. Pozostałymi wierzycielami gospodarzy są firmy z branży budowlanej, przemysłowej i transportowej.
Sami rolnicy też czekają na spłatę prawie 100 mln zł. Ich dłużnikami są przede wszystkim firmy z branży handlowej, które nie zapłaciły za zakupione towary.
Problem branży dostrzega resort rolnictwa. Jak informuje Małgorzata Książyk, dyrektor biura prasowego w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi, obecnie prowadzone są prace legislacyjne dotyczące opracowania podstawy prawnej do uruchomienia pomocy dla producentów rolnych, którzy wpadli w kłopoty z powodu np. klęsk żywiołowych czy epidemii. Mają potrwać kilka miesięcy. ⒸⓅ