Czy w sytuacji, gdy osoba dochodzi wyrównania szkody spowodowanej przez akt prawny, jego niezgodność z konstytucją musi być potwierdzona przez Trybunał Konstytucyjny?
Od początku lat sześćdziesiątych ukształtowało się jednolite orzecznictwo, w myśl którego Zabużanom nie przysługiwało roszczenie odszkodowawcze z tytułu zwrotu wartości pozostawionego mienia w oparciu o postanowienia umów międzynarodowych oraz przepisy prawa wewnętrznego. Natomiast Konstytucja RP z 1997 roku daje podstawę do dochodzenia takich roszczeń w art. 77 ust. 1. Zgodnie z tym przepisem istnieje możliwość dochodzenia od Skarbu Państwa odszkodowań z tytułu uszczerbku majątkowego wynikłego z deliktu organów państwa. W orzecznictwie sądowym pojawiły się głosy stwierdzające, że w sytuacji gdy źródłem deliktu było wydanie aktu prawnego, jego niezgodność z konstytucją winien stwierdzić Trybunał Konstytucyjny. Przesłankę taką wypełnił wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 19 grudnia 2002 r., K 33/02 (OTK zbiór urzędowy 2002 nr 7A poz. 97). Mimo uznania przez Trybunał Konstytucyjny w cytowanym orzeczeniu, że prawa Zabużan są naruszane zarówno przez negatywną regulację prawną, jak i praktykę stosowania prawa, sądy nadal negatywnie odnosiły się do żądań przyznania odszkodowania za pozostawione na Wschodzie majątki. Przełomowe rozstrzygnięcie stanowił wyrok Sądu Najwyższego z 21 listopada 2003 r. I CK 323/02. W wyroku tym Sąd Najwyższy uznał: osoby, które w związku z wojną 1939 r., pozostawiły nieruchomości na terenach niewchodzących w skład obszaru państwa polskiego i które na mocy umów międzynarodowych zawartych przez państwo polskie, mają otrzymać ekwiwalent za to mienie, mogą na podstawie art. 77 ust. 1 konstytucji dochodzić od Skarbu Państwa odszkodowania z tytułu uszczerbku majątkowego. Powstałe szkody były następstwem wydania aktów normatywnych ograniczających dostęp tych osób do przetargów na zbycie określonych kategorii nieruchomości Skarbu Państwa. W kolejnym orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny uznał, że znowelizowane przepisy dotyczące Zabużan naruszają konstytucję także poprzez naruszenie zasady słusznego zadośćuczynienia za wywłaszczone mienie i arbitralnej oceny, że kwota rekompensaty ma wynosić 15 proc. W ustawie z 2005 roku Zabużanom przyznano prawo do 20 proc. rekompensaty za pozostawione mienie. Można odpowiedzialnie stwierdzić, że gdyby nie wieloletnia batalia prowadzona przez Zabużan na terenie kraju i Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wobec niechęci władzy publicznej Zabużanie nie otrzymaliby gwarancji spłaty gotówkowej choćby w 20 proc. Sprawy nie należy uważać za zakończoną z uwagi na zawisłość wielu postępowań przed Trybunałem w Strasburgu.