Zaostrza się rywalizacja o prawa do transmisji Ekstraklasy. Legia, należąca do Grupy ITI, która posiada też platformę n, może zablokować kontrakt Canal+ i Telekomunikacji Polskiej na transmisje polskiej ligi.
Potwierdzają się informacje GP o tym, że Cyfra+ może nie dostać praw do transmisji rozgrywek polskiej Ekstraklasy. I to mimo że jest gotowa zapłacić za nie aż 125 mln zł za sezon.
W czwartek GP napisała, że oferta Canal+ (i Telekomunikacji Polskiej) została wybrana przez radę nadzorczą Ekstraklasy, pod warunkiem że podzieli się prawami także z konkurencją - Cyfrowym Polsatem Zygmunta Solorza-Żaka oraz należącą do Grupy ITI platformą cyfrową n.
Cyfra+, operator cyfrowy należący do Canal+, zdementowała jednak te informacje, twierdząc, że nie było takiego warunku ze strony Ekstraklasy.
Wczoraj czwartkowe informacje GP potwierdził Leszek Miklas, prezes Legii, należącej do Grupy ITI.
Jeśli Legia się nie zgodzi, Canal+ nie dostanie praw do transmisji Ekstraklasy. W tej sprawie, zgodnie ze statusem polskiej ligi, muszą być zgodne wszystkie kluby.
Canal+ jest gotowy zapłacić za ligę nawet 125 mln zł, podczas gdy jeszcze rok temu za jeden sezon płacił 50 mln zł. Sport to jeden z najważniejszych elementów oferty wszystkich platform w walce o widzów. Cyfra+, która przestała być jego liderem - ma niewiele ponad 1 mln klientów, podczas gdy Cyfrowy Polsat przeszło 2 mln. Z drugiej strony po piętach może jej deptać właśnie platforma n Grupy ITI, adresowana do podobnego klienta jak Cyfra+, pochodzącego raczej z większych miast i z bardziej zasobnym portfelem. Posiadane przez platformę n prawa do produkcji ligi mogłoby ją przybliżyć do pozycji Cyfry.
Pozostało
79%
treści
Reklama
Reklama