Czechy w czasie swojej prezydencji w UE w pierwszym półroczu 2009 r., chcą przygotować Unię do zadeklarowania redukcji emisji gazów cieplarnianych o 30 proc. do 2020 roku - oświadczył dziś w Poznaniu czeski wicepremier i minister środowiska, Martin Bursik.

"Spędzimy następne pół roku, by przygotować nas na cel 30-proc." - powiedział na konferencji prasowej w Poznaniu, czeski polityk.

Organizacje pozarządowe oskarżają UE o wycofywanie się z postanowień zeszłorocznej konferencji klimatycznej na Bali. Unia zadeklarowała wtedy wolę obniżenia emisji gazów cieplarnianych o 30 proc. do 2020 w porównaniu z rokiem 1990 (pod warunkiem, że zostanie osiągnięte porozumienie na szczycie klimatycznym w 2009 r. Kopenhadze).

Natomiast na czwartkowo-piątkowym szczycie w Brukseli, przywódcy UE rozmawiają o porozumieniu, które przewiduje redukcję jedynie o 20 proc.

Bursik podkreślił, że UE jako całość, zaczęła negocjować sprawę zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, gdy USA znajdowały się pod administracją prezydenta Georga Busha. Dał w ten sposób do zrozumienia, że Wspólnota nie stawiała sobie ambitniejszych celów, bo USA nie miały zamiaru istotnie redukować emisji.

Podkreślił też, że UE spodziewa się, iż USA, a także inni wielcy emitenci gazów cieplarnianych jak Australia, Japonia, Kanada, Rosja dołączą do krajów ograniczających emisję.

Wspólnota zobowiązuje się "na razie" do 20 proc. redukcji

Przedstawiciel przyszłej prezydencji UE zaznaczył, że Wspólnota zobowiązuje się "na razie" do 20 proc. redukcji, a gdy "te gospodarki (emitentów gazów cieplarnianych) dołączą", to Unia może podjąć nawet 30-proc. zobowiązanie.

Bursik powiedział, że w czasie, gdy jego kraj będzie kierował pracami UE, przedstawiony zostanie harmonogram dotyczący mechanizmu finansowego wspierającego ekologiczną politykę. Poinformował też, że harmonogram ten ma być przyjęty przez przywódców unijnych w marcu.

Przedstawicielka obecnej, francuskiej prezydencji w UE Nathalie Kosciusko-Morizet podkreśliła, że Unia zredukuje emisję o 20 proc., nawet jeśli nie będzie międzynarodowego porozumienia w sprawie ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

UE wyda własne oświadczenie dotyczące rezultatów poznańskiego szczytu

Zapowiedziała, że UE wyda własne oświadczenie dotyczące rezultatów poznańskiego szczytu. Jak podkreślała, "czujemy, że jest dużo lepiej niż mówią komentarze" na temat szczytu. Przyznała, że wie, iż w Poznaniu nie zapadną wiążące decyzje. Dodała, że będzie to cel przyszłorocznego szczytu w Kopenhadze. UE - według niej - oczekuje od Poznania dobrej podstawy do dalszych negocjacji.

Osiągnięto postęp w sprawie Mechanizmu Czystego Rozwoju

Unijny komisarz środowiska UE Stavros Dimas powiedział z kolei, że wszyscy mają nadzieję, że kwestia Funduszu Adaptacyjnego, który ma wspierać kraje w przystosowywaniu się do zmian klimatycznych zostanie ustalona w Poznaniu.

Poinformował, że w tej sprawie tylko jeszcze jeden paragraf jest dyskutowany. "Jestem optymistyczny, że uda się nam znaleźć dobre rozwiązanie (dotyczące tego funduszu)" - podkreślił.

Poinformował też, że w czwartek osiągnięto postęp w sprawie Mechanizmu Czystego Rozwoju (CDM). Ocenił, że może on być wdrażany już w pierwszej połowie przyszłego roku. Mechanizm CDM ma wspomagać kraje rozwijające się w wywiązywaniu się ze zobowiązań dotyczących redukcji emisji oraz przyczyniać się do ich zrównoważonego rozwoju.