Informacje o kłopotach w gospodarce podał włoski urząd statystyczny, zaznaczając że są to na razie wstępne dane. Włochy z 2 bilionami euro długu oraz 40 procentowym bezrobociem wśród młodzieży, cały czas nie odbudowały swojej gospodarki po kryzysie i nie doszły nawet do wysokości PKB sprzed kryzysowego 2008 roku.
Na złe dane z Rzymu reagują giełdy, którym nie pomaga też spadek zamówień w niemieckim przemyśle i sytuacja na wschodzie. Coraz więcej analiz wskazuje na możliwość rosyjskiej agresji na Ukrainę. Od rana na minusie są indeksy największych europejskich parkietów. Przed południem niemiecki DAX spadł o 1,5 procent, francuski CAC40 - o 1,3 procent, a londyński FTSE 100 - o 1,1 procent. Polski WIG20 traci ponad pół procent.