Gdyby Polacy zdecydowali się na wykluczenie cukru ze swojej diety, w ich portfelach zostałoby co roku ok. 11 mld złotych - pisze w swojej Maciej Kossowski z Wealth Solutions. Jednocześnie dodaje -bogatszy konsument to jednocześnie biedniejszy biznes.

Ceny cukru szaleją. Jeszcze kilka miesięcy temu kilogram kosztował niecałe 3 złote, a teraz trudno znaleźć go za mniej niż 5 zł. Są też sklepy, które za kilogramową paczkę białych kryształków liczą sobie już ponad 7 zł. Wszystko za sprawą nieurodzaju i klęsk żywiołowych, które zniszczyły wiele upraw trzciny cukrowej na świecie. Na to nakładają się działania inwestorów, którzy aktywnie handlują słodkimi kontraktami terminowymi w poszukiwaniu szybkich zysków.

Pierwsza korzyść - zdrowie

Skoro cukier idzie w górę na globalnych rynkach, to drożeje również w Polsce. Co w takiej sytuacji zrobić? Możemy całkiem zrezygnować z używania cukru. Argumentów za taką decyzją jest wiele. Cukier i produkty, które go zawierają, szkodzą nie tylko zębom. Lista potencjalnych chorób, do powstawania których przyczynia się cukier, jest przerażająco długa. Osłabienie systemu odpornościowego, podniesie poziomu cholesterolu, otyłość, osłabienie wzroku, kamienie, hemoroidy, żylaki, osteoporoza, cukrzyca, kłopoty z trawieniem, czy zakażenie grzybami Candida - to tylko nieliczne przykłady.

Drugi plus: nie słodzisz - oszczędzasz

Argumenty zdrowotne to jedno, ale oszczędności w portfelu też mogą być istotne. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego przeciętny Polak wydaje na cukier co miesiąc 4 złote i 3 grosze. Przy obecnych cenach będzie to jeszcze więcej, ale zostańmy przy dostępnych danych. Rezygnując z zakupów cukru można średnio zaoszczędzić prawie 50 zł rocznie. W skali całego kraju robią się z tego kolosalne korzyści. W sumie na cukier wydajemy bowiem 1,8 mld zł.

Jeśli jednak mamy być zdrowsi nie wystarczy zrezygnować ze słodzenia herbaty. Jest przecież cała masa produktów spożywczych zawierających cukier. Gdybyśmy przestali jeść również dżemy, czekoladę i inne produkty cukiernicze zaoszczędzilibyśmy w sumie aż 6,6 mld zł. Możemy też dołożyć wyroby ciastkarskie, które jak wiadomo też są bogate w cukier. Oszczędności rosną do 11 mld zł. Do tego możemy jeszcze dodać trudno policzalne zyski z poprawy zdrowia społeczeństwa i mniejsze wydatki na leki i parafarmaceutyki.

Gdyby cały naród solidarnie wyrzekł się cukru to może nie trzeba by było reformować systemu emerytalnego. Na przygotowanych przez rząd zmianach do 2020 roku budżet ma zaoszczędzić 235 miliardów złotych. Po rezygnacji z cukru do tego czasu zyskalibyśmy ok. 110 mld zł, czyli niemal połowę tej kwoty. Można byłoby również nie podnosić podatku VAT o jeden punkt procentowy. W 2011 roku wpływy z podatku VAT do budżetu mają być wyższe o ok. 12 mld zł, czyli prawie tyle ile wydajemy na słodkości.

Trzeba jednak pamiętać o branży spożywczej - ta poniosłaby wielkie straty

Oczywiście ta propozycja to głównie primaaprilisowy żart, bo nawet gdyby doszło do masowego przejścia Polaków na dietę bez cukru, to oprócz oszczędności pojawiłyby się inne gospodarcze skutki, jak chociażby bankructwa przedsiębiorstw z branży cukierniczej. Przy tej okazji warto się jednak zastanowić czy faktycznie „cukier krzepi” i czy nie warto - raczej dla zdrowia, a nie dla portfela - zmniejszyć jego spożycie.