Marek Belka, powołany w czwartek na stanowisko prezesa NBP, złożył w piątek rano przysięgę w Sejmie i od tego momentu oficjalnie objął obowiązki prezesa banku centralnego.
"Chciałbym podziękować przede wszystkim za zgłoszenie mojej kandydatury na prezesa NBP, Wysokiej Izbie za zaakceptowanie mojej kandydatury, szczególnie posłom klubów PO, SLD, Lewicy i posłom niezależnym za obdarzenie mnie zaufaniem" - powiedział Belka.
Nowy szef NBP dodał, że będzie współpracował "ze wszystkimi instytucjami państwowymi, w szczególności z Radą Ministrów i Komisją Nadzoru Finansowego w sprawach utrzymania i umacniania stabilności systemu finansowego w Polsce".
"Będą starał się godnie reprezentować Polskę w instytucjach międzynarodowych, w szczególności w europejskim systemie banków centralnych i Europejskiej Radzie Ryzyka Systemowego, nowej instytucji, która będzie miała za zadanie wczesne wykrywanie niebezpieczeństw dla stabilności gospodarki europejskiej" - podkreślił.
Belka powiedział, że pragnie uczestniczyć "w wysokiej jakości dialogu na temat polityki gospodarczej na forum parlamentu i poza nim, choćby w takim, jakie miało miejsce na środowym posiedzeniu komisji finansów publicznych".
W czwartek Sejm powołał prof. Marka Belkę na prezesa Narodowego Banku Polskiego. Jego kandydaturę poparli posłowie Platformy Obywatelskiej i Lewicy. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Polskiego Stronnictwa Ludowego byli przeciw.
Belka będzie następcą Sławomira Skrzypka, prezesa Narodowego Banku Polskiego który 10 kwietnia zginął w katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Jego obowiązki w NBP i RPP przejął pierwszy zastępca - Piotr Wiesiołek. Pojawiły się jednak opinie konstytucjonalistów, że nie może on przewodniczyć RPP i zwoływać posiedzeń Rady czy też brać udziału w głosowaniach, bo nie pozwala mu na to ani ustawa o NBP, ani konstytucja.
Zgodnie z konstytucją prezes Narodowego Banku Polskiego jest powoływany przez Sejm - na wniosek prezydenta - na 6 lat. Szef NBP nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z godnością jego urzędu.