Prezes przedstawi ustalenia na konferencji prasowej w środę o godz. 11.
Jest to precedensowe postępowanie prowadzone przez szefa polskiego urzędu antymonopolowego.
Gazociąg Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w roku 2011 gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Projektowi temu sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.
Początkowo w celu zaprojektowania budowy i eksploatacji gazociągu Nord Stream 2 utworzono spółkę Nord Stream 2 AG. Gazprom i jego europejscy partnerzy: OMV, Royal Dutch Shell, Uniper i Wintershall zwrócili się do polskiego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z wnioskiem o zezwolenie na zawiązanie spółki do budowy Nord Stream 2.
W lipcu 2016 r. w efekcie przekazanych opinii UOKiK zgłosił zastrzeżenia do planów powołania spółki, wskazując, iż gazociąg Nord Stream 2 może zwiększyć dominację Gazpromu w dostawach gazu do Polski. Jak podkreślił wtedy Urząd, zastrzeżenia nie przesądzają jednak o końcowym rozstrzygnięciu postępowania.
Szef UOKiK Marek Niechciał mówił wówczas, że "koncentracja może doprowadzić do ograniczenia konkurencji". "W tej chwili Gazprom posiada pozycję dominującą w dostawach gazu do Polski, a transakcja mogłaby doprowadzić do dalszego wzmocnienia siły negocjacyjnej spółki wobec odbiorców w naszym kraju" - dodał.
W sierpniu 2016 r. Gazprom i jego partnerzy wycofali wniosek z UOKiK.
W środę UOKiK poinformował, że podejrzewa, iż uczestnicy transakcji mimo wycofania wniosku wspólnie realizują projekt, finansując to przedsięwzięcie.