Jak pan ocenia decyzję Rosji o wprowadzeniu embarga na polską i litewską wieprzowinę?
Jak się kroczy z szabelką na czele antyrosyjskiej krucjaty to wiadomo, czego można się spodziewać i w kogo to w pierwszej kolejności uderzy. Mamy już pierwsze odpryski. Teraz zobaczymy jak się dalej zachowa cała Unia Europejska w tej sytuacji. Czy nie będzie tak, że inni będą ponad nami handlować, a my zostaniemy z wiadomo czym w nocniku.
Pojawiały się już informacje o tym, że Austria i Dania transportowały wieprzowinę do Rosji.
Pytanie jest, czy to się potwierdziło, czy nie. Sygnały były, ale teraz wszystko ucichło. Pojawiły się już informacje, że embargo dotyczy całej Europy. Jeśli dotyczyłoby ono tylko nas to mogę odpowiedzieć krótko – jeśli się podkręca i podgrzewa i mobilizuje wszystkich przeciwko Rosji no to trzeba się czegoś spodziewać.
Uważa pan, że to embargo to wynik polskiej polityki wobec Ukrainy?
Ależ oczywiście. To jest jasne jak słońce.
Możemy się spodziewać jeszcze innych kroków ze strony Rosji?
Możliwe. Każdy cios z naszej strony, czyli ze strony Unii Europejskiej może skutkować odpowiedzią i reperkusjami z drugiej strony. Nie daj Boże z gazem i paliwami. Wtedy zobaczymy jak będziemy śpiewać cienko. Ja jestem przeciwnikiem nakręcania tej spirali antyrosyjskiej. Niektórzy mówią, że idziemy na czele tej krucjaty. Trzeba mierzyć siły na zamiary i patrzeć realistycznie na to.
Myśli pan, że Polska powinna wycofać się z pomocy dla Ukrainy?
Gdybyśmy my nie ciągnęli nieprzygotowanej Ukrainy do Unii Europejskiej to nie mielibyśmy dziś takiej sytuacji, jaką mamy. Cała Unia na siłę ciągnęła Ukrainę. Te wszystkie działania miały wpływ na destabilizację sytuacji na Ukrainie. A Putin kagiebowiec to sprytnie wykorzystał. Kto mu w tej chwili podskoczy na Krymie? Nikt nie będzie za Krym umierał.