Zdaniem Schaeublego komisarz do spraw walutowych powinien otrzymać tyle uprawnień co komisarz do spraw konkurencji, a do jego kompetencji powinno należeć prawo do odrzucania narodowych budżetów, które nie są zgodnie z surowymi kryteriami fiskalnymi strefy euro. Mógłby on podejmować taką decyzję bez zgody innych komisarzy.
"Przed komisarzem do spraw konkurencji respekt ma cały świat i (cały świat) obawia się go" - powiedział Schaeuble we wtorek agencji dpa w Abu Zabi podczas powrotu z podróży po Azji.
Schaeuble opowiedział się ponadto za wzmocnieniem Parlamentu Europejskiego poprzez wprowadzenie "elastycznego głosowania". Jak pisze dpa, w głosowaniach dotyczących tylko określonych grup krajów, jak strefa euro czy obszar Schengen, powinni brać udział tylko eurodeputowani z krajów, których te decyzje bezpośrednio dotyczą. Celem jest pewnego rodzaju "parlament grupy euro".
Schaeuble wyraził pogląd, że UE powinna rozpocząć dyskusję o zmianie unijnych traktatów już na szczycie w tym tygodniu w Brukseli. Przy optymalnych warunkach już w grudniu mogłoby dojść do zwołania konwentu 27 krajów UE, koniecznego dla zmiany traktatów.
"Musimy podjąć bardziej zdecydowane kroki na drodze do unii fiskalnej. (...)Musimy wykorzystać szansę (zadłużenia w strefie euro i finansowego kryzysu)" - powiedział Schaeuble, cytowany przez Reutersa. "Większe kroki w kierunku unii fiskalnej oznaczają ograniczenie narodowych praw budżetowych" - powiedział szef resortu finansów.
Schaeuble przyznał, że kanclerz Angela Merkel, z którą omawiał swoje propozycje, jest "nieco bardziej ostrożna".
Agencja dpa ocenia, że niemiecki rząd chce na październikowym szczycie UE "pójść dalej" w reformowaniu UE niż dotychczas się spodziewano.