Polska prowadzi prace nad możliwościami składowania dwutlenku węgla. Zakończone zostały już badania geologiczne, które mają określić ewentualne miejsca magazynowania gazu - poinformował w Sejmie w czwartek wiceminister środowiska, Główny Geolog Kraju Henryk Jezierski.

Wojciech Szczęsny Zarzycki (PiS) wyraził zaniepokojenie prowadzeniem prac geologicznych na terenie województwa łódzkiego, które jak mówił, miały polegać na testowaniu technologii podziemnego składowania dwutlenku węgla. Dodał, że w tej sprawie protestowały samorządy lokalne. Dodał, że prace te mogą być niebezpieczne dla ludzi.

Jezierski odpowiadając na pytanie posła wyjaśnił, że prace dotyczyły jedynie rozpoznania budowy geologicznej. Polska ma wybór, albo płacić wysokie opłaty środowiskowe za emisje dwutlenku węgla, albo znaleźć inne rozwiązanie, które pozwoli na obniżenie kosztów energii uzyskiwanej z węgla - mówił wiceminister. Zaznaczył, że chodziło o ustalenie miejsc, w których potencjalnie można by składować pod ziemią dwutlenek węgla.

Kolejnym etapem będą badania technologii

Jak poinformował, kolejnym etapem będą badania technologii - w jaki sposób wtłaczać CO2 pod ziemię, jak monitorować składowiska i zapewnić bezpieczeństwo ludziom. Podkreślił, że po to, by można było umieszczać gaz pod ziemią, trzeba będzie uzyskać koncesję geologiczną, a przedtem wykonać raport oddziaływania na środowisko. Taki dokument jest konsultowany ze społeczeństwem, musi być także zgoda gminy na prowadzenie składowania CO2.

Jezierski zaznaczył, że na razie nie jest przesądzona kwestia składowania dwutlenku węgla pod ziemią. Trzeba jednak prowadzić badania i policzyć koszty, bo może się okazać, że jest to nieopłacalne.

W opinii Jezierskiego, składowanie CO2 nie jest bardziej niebezpieczne niż magazynowanie gazu ziemnego czy metanu - a takie technologie są już opanowane.