Zapytany o to, czy taki model
sprzedaży obligacji jest zgodny z przepisami, rzecznik nadzoru informuje: – Rozstrzygająca odpowiedź nie jest możliwa bez określenia realnych okoliczności takiego procesu, z uwagi na możliwość istnienia różnych stanów faktycznych.
Transfer danych klientów nie odbywał się bezpośrednio z Idei do Polskiego DM. Po drodze byli jeszcze pośrednicy: spółki z ograniczoną odpowiedzialnością MIA oraz Polski Marketing. Obie są ulokowane w tym samym budynku, co Polski DM (i sąsiadują z Urzędem Komisji Nadzoru Finansowego).
Dlaczego bank tylko przekazywał dane o klientach? Ze względu na kwestie formalne: IB nie było wśród tzw. agentów firmy inwestycyjnej, czyli pośredników Polskiego DM. Jak wynika z danych na stronie internetowej KNF, Idea od grudnia 2016 r. jest AFI tylko jednej firmy – powiązanego domu maklerskiego Noble Securities. Dopiero w drugiej połowie października 2017 r. walne zgromadzenie Idea Banku uchwaliło z kolei zmianę statutu, która przewidywała możliwość sprzedawania obligacji korporacyjnych w trybie oferty prywatnej.
„Zmiana statutu wynikała z rozszerzenia zakresu działalności banku, poszerzenia palety usług oferowanych klientom, ale nie była związana konkretnie z obligacjami GetBacku” – zaznacza w odpowiedzi na pytania DGP biuro prasowe Idea Banku.
– Prawo wymaga, aby Urząd KNF dokonał w przypadku zmiany statutu analizy regulacji wewnętrznych banku dotyczących obrotu instrumentami finansowymi oraz zakresu wnioskowanej działalności w kwestii obrotu nieregulowanego. UKNF nie weryfikuje, czyje instrumenty finansowe będą przedmiotem obrotu. W zakresie art. 70 ust. 2 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi statut banku reguluje obrót instrumentami niedopuszczonymi do obrotu na rynku zorganizowanym – wskazuje Jacek Barszczewski.
Artykuł 70 ust. 2 ustawy o obrocie mówi o tym, że bank może wykonywać określone czynności maklerskie bez zezwolenia nadzoru.
Sprzedaż danych za pośrednictwem spółek marketingowych oznaczała, że dochodami z uplasowania obligacji dzieliło się kilka podmiotów. Jak dowiedzieliśmy się od osoby, która przeanalizowała warunki dystrybucji papierów GetBacku, część emisji sprzedawanych przez Polski DM miała – jak określa nasz rozmówca – „nienaturalnie niską” prowizję, poniżej 1 proc. wartości nominalnej sprzedanych obligacji. – GetBack oferował stawki prowizji za uplasowanie na poziomie 3–7 proc. Stawka w domu maklerskim poniżej 1 proc. świadczy, że wypłata większości
wynagrodzenia za uplasowanie realizowana była „nieoficjalnie” – uważa nasz informator.
„Udział w procesie oferowania obligacji GetBacku przełożył się dla banku na kilka procent wyniku prowizyjnego zaraportowanego za 2017 r. Nie była to istotna pozycja samego wyniku prowizyjnego, nie mówiąc już o przychodach całego banku” – informuje w odpowiedzi na pytania DGP Idea Bank.
Ile papierów firmy windykacyjnej trafiło do klientów Idei? „Informacje o aktywach klientów są prawnie chronione, a jednocześnie ze względu na rolę bankierów w procesie i fakt, że dystrybucją obligacji zajmował się
dom maklerski, bank nie ma szczegółowych danych o wartości inwestycji klientów w obligacje GetBacku” – odpowiada biuro prasowe IB.
„W nawiązaniu do otrzymanych pytań pragniemy poinformować, że dotyczą one danych sprzedażowych, które stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa zgodnie z definicją z art. 11 ust. 4 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Ponadto informacje na temat parametrów emisji GetBack SA nie są ogólnodostępne ze względu na niepubliczny charakter oferty” – odpowiada z kolei Polski DM. W następnym zdaniu podkreśla, że „działa w sposób transparentny i zgodny z obowiązującymi przepisami prawa”.
Nieoficjalnie wiadomo, że na klientów Idea Banku przypadała duża część sprzedaży realizowanej za pośrednictwem Polskiego Domu Maklerskiego. Zgodnie z informacją na stronie internetowej Polski DM, do lipca ub.r. broker uczestniczył w sprzedaży obligacji firmy windykacyjnej o wartości 281 mln zł. Latem ubiegłego roku ta sprzedaż się nie zakończyła.
„Chociaż w wymiarze finansowym nie były to dla banku istotne wartości, to najważniejsza jest dla nas wiarygodność, dlatego każde pojawiające się zgłoszenie klienta, niezależnie od jego przedmiotu, jest w banku indywidualnie analizowane. Bank dokłada najwyższej staranności, aby proces obsługi klienta był realizowany zgodnie z obowiązującymi procedurami. Wszyscy pracownicy banku mają obowiązek postępować zgodnie z przyjętymi standardami i kodeksem etycznym” – informuje biuro prasowe Idea Banku.
Leszek Czarnecki, który poprzez spółkę Getin Holding kontroluje Idea Bank, odnosząc się do sprawy obligacji GetBacku, zapowiedział, że „wszystkie zasadne reklamacje uznamy i zadośćuczynimy klientom”.
„Każda reklamacja jest rozpatrywana indywidualnie i na podstawie indywidualnych ustaleń zasadne reklamacje będą rozpatrywane pozytywnie” – podkreśla biuro prasowe Idea Banku. Ile skarg złożono do tej pory? „Bank nie udziela informacji o reklamacjach klientów, są one objęte tajemnicą przedsiębiorstwa, o której mowa w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji”.
Takie statystyki podaje co roku rzecznik finansowy. W 2017 r. IB załatwił 15,8 tys. reklamacji. Pozytywnie – mniej niż połowę. Rok wcześniej złożonych reklamacji było prawie 17 tys. Przynajmniej w części uznanych za zasadne – 40 proc.
Były zatrudniony w Idea Banku, z którym rozmawiał DGP, przyznaje, że produkt o tak dużym wolumenie, jak obligacje GetBacku musiał być uwzględniany w planach sprzedażowych dla pracowników. Inna osoba, z którą rozmawialiśmy, wskazuje, że IB to instytucja, w której dużą rolę w bieżącym zarządzaniu odgrywa rada nadzorcza. Jej szefem jest główny właściciel.
Czy rada nadzorcza banku miała świadomość mechanizmu sprzedaży leadów klientów w celu oferowania im obligacji GetBacku przez Polski DM? „Zakres kompetencji rady wynika z przepisów prawa i statutu banku – rada nadzoruje, a poszczególne sprawy banku są prowadzone przez członków zarządu” – odpowiada biuro prasowe IB. „Niestety nie będzie możliwie uzyskanie odpowiedzi prezesa na przesłane kwestie” – to z kolei odpowiedź rzecznika Getin Noble Banku, innej spółki Czarneckiego, którego poprosiliśmy o przekazanie tego samego pytania głównemu właścicielowi Idei.
Ile papierów GetBacku mają klienci Idei, nikt dokładnie nie wie