Najtańsze paliwo
Od dawna najtańszą benzynę na świecie można kupić w Wenezueli i chyba szybko się to nie zmieni, bo cena paliwa w tym kraju nie podlega żadnym regułom ekonomicznym. Państwa mają różne pomysły na to, które prawa obywateli są niezbywalne. W Wenezueli najważniejsze jest prawo do praktycznie darmowej benzyny. I nie ma na to wpływu nawet szalejąca w tym kraju hiperinflacja. W 2016 r. prezydent Nicolas Maduro podniósł ceny benzyny o 6000 procent. Po tej podwyżce na litr paliwa trzeba było wydać jednego boliwara. Niedawno Maduro podjął decyzję o dewaluacji rodzimej waluty. Pod koniec sierpnia z wenezuelskich banknotów zniknęło pięć zer. Dlatego teraz litr benzyny można kupić za monetę o najniższym nominale w obiegu - jednego centyma (o wartości 0,01 nowego boliwara), a to i tak jest duża podwyżka w porównaniu z ceną sprzed dewaluacji. Wenezuela, która nie jest bogatym krajem, zużywa benzynę tak, jakby nim była. Przykładowo, zatankowanie np. 40-litrowego baku kosztuje 40 centymów (0,4 boliwara).
Ile to jest w dolarach czy złotych? Bloomberg w swoich obliczeniach uwzględnił rzeczywisty kurs wenezuelskiej waluty, a nie ten oficjalny. A po takim przeliczniku za litr paliwa trzeba zapłacić tylko 1 cent lub 1 grosz, bo mniej zapłacić nie można.
Na drugim miejscu w rankingu państwa z najniższymi cenami paliw znalazł się Iran. W trzecim kwartale tego roku Persowie za litr benzyny 95-oktanowej płacili 55 groszy. Iran jest ostatnim państwem na świecie, gdzie litr benzyny można kupić za grosze. W Kuwejcie, który uplasował się na trzecim miejscu w zestawieniu, litr benzyny 95 to koszt 1,27 zł.
Polska z ceną 5,12 zł za litr benzyny zajęła 29. pozycję wśród 61 przebadanych państw.
Pod względem ceny zdecydowanie w najgorszej sytuacji są mieszkańcy Norwegii i Hongkongu, którzy za litr benzyny 95-oktanowej płacili w trzecim kwartale 2018 roku odpowiednio 7,55 zł i 8,06 zł.
Ceny paliw kontra zarobki
W zestawieniu przystępności cen paliwa na czele rankingu jest oczywiście Wenezuela. Niewiarygodnie niska cena benzyny w tym kraju sprawia, że koszt zatankowania jednego litra jest praktycznie nieodczuwalny i stanowi 0,00 proc. dziennego wynagrodzenia. Na drugim miejscu znalazł się Kuwejt z ceną litra paliwa na poziomie 0,4 proc. średniego dziennego dochodu. Kolejny jest Luksemburg, choć benzyna tu wcale nie jest tania. W rankingu nominalnych cen paliwa Luksemburg zajmuje aż 33. pozycję (po przeliczeniu 5,49 zł za litr), ale jest to zaledwie 0,49 proc. średniego dziennego dochodu mieszkańców tego kraju.
Według obliczeń Bloomberga, w Polsce litr benzyny stanowi 3,36 proc. średniego dziennego dochodu oszacowanego na poziomie 152,25 zł.
Paliwo do silników spalinowych najtrudniej kupić mieszkańcom Indii. Tu litr benzyny 95 to wydatek rzędu 22,24 proc. dziennego wynagrodzenia.
Zużycie a dochody
Kolejna kategoria pokazuje, ile wynosi roczne zużycie paliwa na mieszkańca na tle przeciętnych dochodów. Pod tym względem ponownie prym wiedzie Wenezuela, gdzie średnie roczne zużycie paliwa przypadające na obywatela to 487,76 l. Koszt zakupu tego paliwa jest praktycznie nieodczuwalny i stanowi 0,00 proc. przeciętnego rocznego wynagrodzenia. Oznacza, że Wenezuelczycy jeżdżą samochodami praktycznie za darmo. Na drugim miejscu znalazł się Hongkong. Mieszkańcy byłej kolonii brytyjskiej płacą za paliwo najwięcej na świecie, jednak ich dochody sprawiają, że pozycja Hongkongu w tej kategorii jest wysoka. Przeciętne zużycie paliwa przypadające na jednego mieszkańca Hongkongu to 113,77 litrów rocznie, na co trzeba przeznaczyć tylko 0,52 proc. średnich rocznych dochodów.
Polska w tym zestawieniu uplasowała się na 28. pozycji. Ja szacuje Bloomberg, przeciętne zużycie paliwa w Polsce na mieszkańca to 135 litrów, czyli 1,24 proc. średnich rocznych dochodów.