Marek Sawicki oczekuje, że w czerwcu sprawa będzie finalnie załatwiona. Wczoraj rozmawiał o tym telefonicznie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem. - Minister zapowiedział, że na tych targach podpiszemy trzy porozumienia. W sprawie współpracy inspekcji, w sprawie wieprzowiny i wołowiny. Wierzę, że tym razem strona ukraińska słowa dotrzyma - mówi minister rolnictwa.
Marek Miąsek z zakładów mięsnych Stanisławów nie ma wątpliwości, że sprawa afrykańskiego pomoru świń jest wykorzystywana politycznie, chociażby przez Rosję, która także wprowadziło embargo na naszą wieprzowinę. - Dla nas ludzi z tej branży jest to zdecydowanie ma podłoże polityczne. Te dwa przypadki wystąpienia ASF w Polsce, te dwa dziki, które gdzieś tam ktoś znalazł, to nijak ma się do tego jak się ma sytuacja na Ukrainie, w Rosji, na Białorusi, gdzie całe stada są zarażone. Te kraje wymieniają się między sobą handlowo, a tutaj są ogromne bariery. To jest ewidentnie polityczna sprawa - mówi przedsiębiorca.
Ukraińcy przestali kupować polską wieprzowinę po tym jak w naszym kraju wykryto dwa przypadki afrykańskiego pomoru świń u dzików. Wołowiny nie importują od 2007 roku w związku z wystąpieniem w Polsce przypadków choroby szalonych krów.