Nominacja dla profesora Jerzego Osiatyńskiego do Rady Polityki Pieniężnej może opóźnić podwyżki stóp procentowych. Tak uważa główny ekonomista BZ WBK Maciej Reluga. Prezydent Bronisław Komorowski zdecydował, że to Osiatyński zastąpi Zytę Gilowską, która ustąpiła z Rady w październiku.

Maciej Reluga przypomina, że nominacja nie jest zaskoczeniem, bo profesor Osiatyński był poważnym kandydatem do RPP. Ekspert zaznacza, że Zyta Gilowska była uważana za zwolenniczkę wyższych stóp procentowych, podczas gdy nowy członek Rady ma do tej kwestii dużo łagodniejsze podejście. Efekt nominacji Jerzego Osiatyńskiego do Rady zobaczymy jednak dopiero za jakiś czas. Na razie w RPP panuje zgoda, że stopy powinny pozostać na obecnym, niskim poziomie. Dyskusja o ich podwyżce może się rozpocząć w połowie roku. Maciej Reluga przypomina, że profesor Osiatyński sugerował ostatnio w wywiadzie, że okres stabilnych stóp procentowych może potrwać nawet do końca roku.

W ostatnich latach Jerzy Osiatyński doradzał prezydentowi w sprawach ekonomicznych. Nowy członek RPP zostanie powołany na pełną, 6-letnią kadencję.