Trwają obecnie spotkania dwustronne ministrów oraz powstaje projekt wniosków ze spotkania dotyczący redukcji emisji CO2 w UE do 2050 r. Jeśli Polska nie zgodzi się na projekt wniosków, "nie ma raczej sensu przyjmowanie tylko wniosków prezydencji, bo takie były już przyjęte w czerwcu ubiegłego roku" - wskazało źródło. Niewykluczone więc, że sprawą powtórnie zajmą się przywódcy UE.
W Brukseli od godz. 10 rano trwa posiedzenie ministrów ochrony środowiska państw UE w sprawie redukcji emisji CO2 w UE do 2050. Prezydencja duńska chce, by "27" przyjęła we wnioskach z posiedzenia tzw. kroki milowe, które w swojej analizie wskazała Komisja Europejska. W 2030 r. UE miałaby zredukować swoje emisje o 40 proc., w 2040 r. o 60 proc., a w 2050 r. aż o 80 proc. w porównaniu z 1990 r. Polska nie chce nowych celów i może zawetować wnioski z posiedzenia, co uczyniła już w czerwcu ubiegłego roku.
Jak powiedziało źródło, Polska odrzuciła w czerwcu wnioski głównie ze względu na zapis o możliwości 25-proc. redukcji emisji CO2 do 2020 r. (zamiast obowiązujących 20 proc.). "Teraz duńska prezydencja w projekcie wniosków zaproponowała wykreślenie tego punktu. W ramach kompromisu są na to gotowe przystać dwa duże kraje, którym bardzo na tym zapisie zależało" - powiedziało źródło. Są to najprawdopodobniej Niemcy i Wielka Brytania.
Polska nie chce jak dotąd zgodzić się na zapisy o krokach milowych
Jednak Polska nie chce jak dotąd zgodzić się na zapisy o krokach milowych do 2050 r. (głównie tych pośrednich dotyczących 2030 i 2040 r.). Są na to gotowe przystać inne kraje naszego regionu pod warunkiem, że we wnioskach będzie wyraźnie napisane, że będą to orientacyjne, a nie obligatoryjne cele redukcji emisji CO2.
Jedynie Polska nie zgadza się na punkt projektu wniosków upoważniający Komisję Europejską do przygotowania strategii obniżania unijnych emisji CO2 do 2030 r. Taka strategia byłaby podstawą do wiążących propozycji legislacyjnych w zakresie obniżania emisji po 2020 r.
Jak powiedział w czwartek minister środowiska Marcin Korolec, Polska nie chce nowych celów redukcji emisji CO2 po 2020 r. przed zakończeniem globalnych negocjacji klimatycznych, co może nastąpić w 2015 r. Polska może więc zawetować pomysł nowych celów, jeśli na stole nie pojawi się propozycja kompromisowa. Tak stało się w czerwcu ub.r.
Zgodnie z obowiązującym pakietem klimatycznym z 2008 r., UE ma obniżyć swoje emisje o 20 proc. do 2020 r.