Jeden z najbogatszych Polaków, Roman Karkosik zainwestuje w wydobycie niklu i kobaltu. Azjatyckie złoża są warte co najmniej 8 mld dol. Kobalt to surowiec deficytowy nie tylko w naszym kraju, ale także w całej Europie.
Roman Karkosik, który niedawno zasłynął okazyjnymi zakupami
firm z branży automotive działających na całym świecie – od Indii po Brazylię – znów wybiera się na zagraniczne zakupy. Tym razem nie na łowy motoryzacyjne, lecz surowcowe. Chce kupić złoża niklu i kobaltu w Indonezji.
Złoże jest już eksploatowane
Jak ustalił DGP, biznesmen chce zainwestować w singapurską firmę Nikel Mining Indonesia, właściciela oraz operatora złóż niklu i kobaltu pod nazwą PT Manusela Prima Mining zlokalizowanych na wyspie Seram w atolu Moluki w Indonezji oraz na wyspie Halmahera. Pierwsze złoże jest już eksploatowane, a szacunkowa prognoza zysku przekracza 1,5 mld dol.
Z kolei na Halmaherze na podstawie dotychczas przeprowadzonych badań geologicznych potwierdzone już zostało 313,5 tys. ton czystego niklu oraz 28,8 tys. ton czystego kobaltu. Wszystko ma wartość rynkową ok. 8,2 mld dol.
Jednak nie można wykluczyć, że surowca będzie jeszcze więcej, ponieważ według niektórych badań złoże zawiera co najmniej 1 mln ton czystego niklu i ok. 80 tys. czystego kobaltu. A to oznacza, że wartość rynkowa projektu przekroczy 25 mld dol.
Ewa Bałdyga, rzeczniczka prasowa Romana Karkosika, nie potwierdza i nie zaprzecza. Jednak na początku stycznia sam biznesmen sygnalizował, że jest bardzo zainteresowany przejęciem złoża surowcowego właśnie w Azji. Wielu obserwatorów rynku wiązało tę deklarację z możliwością zaangażowania się biznesmena w zagraniczne projekty wydobywcze Jana Kulczyka lub Ryszarda Krauzego. Obydwaj wszak od dawna poszukują ropy w Bruneii, Syrii i Kazachstanie. Karkosik unikał jednak konkretów, ale zapewniał, że nie chodzi o poszukiwanie surowców, tylko o udokumentowane i potwierdzone złoża. Wtedy też zapowiedział, że o całej sprawie poinformuje w ciągu miesiąca.
Strategiczny kobalt
Naukowcy uważają, że inwestycja, szczególnie w kobalt, to bardzo dobry ruch polskiego
przedsiębiorcy. – Kobalt to surowiec deficytowy nie tylko w Polsce, lecz także w całej Europie – mówi Joanna Kudrycka z Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN. Złoża tego surowca nie występują na Starym Kontynencie i musimy go importować z Australii, Kanady, Rosji i właśnie Indonezji. Co ciekawe, to dosyć newralgiczny materiał, bo jest nieodzowny w produkcji stali czy barwników do farb, a nawet akumulatorów. Do tego stopnia, że Komisja Europejska jeszcze w 2008 r. uznała kobalt za strategiczny dla Europy. Warto przypomnieć, że na unijnej liście znalazło się tylko 16 surowców, w tym m.in. antymon, beryl i platyna.
Kopalnie niklu i kobaltu pasują do portfela wielu spółek Karkosika
Nikt nie chce spekulować, ile Karkosik może wydać w Indonezji ani przez którą ze spółek mógłby zrealizować transakcję. Możliwości ma sporo. Na
majątek biznesmena i jego żony Grażyny, wyceniany na grubo ponad miliard dolarów, składają się akcje kilku spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, w tym Boryszewa, Impexmetalu, Skotanu i Alchemii. Kopalnia niklu i kobaltu pasowałaby do portfela każdej z nich.
Polskie inwestycje za granicą
- Roman Karkosik od dawna inwestuje za granicą. Już wcześniej angażował się w sektor samochodowy, głównie na zachodzie Europy. Ale to niejedyny biznesmen, który robi interesy poza Polską.
- Jan Kulczyk szuka ropy w Syrii, Brunei i inwestuje na Ukrainie, a Ryszard Krauze szuka ropy w Kazachstanie.
- Leszek Czarnecki robi biznes w sektorze leasingowym i bankowym na wschód od Polski, podobnie jak Michał Sołowow, który inwestuje w regionie w ceramikę sanitarną i podłogi drewniane.
Za granicą coraz częściej inwestują też państwowe firmy. Ostatnim hitem jest – jeszcze niezakończona – akwizycja KGHM, który chce kupić kanadyjską firmę górniczą Quadra FNX. Własnością polskiego giganta miedziowego mają się stać wysokiej klasy złoża oraz czynne kopalnie miedzi położone w Kanadzie, USA oraz Chile. Wartość
transakcji wyniesie 2,83 mld dol. Będzie ona sfinansowana ze środków własnych KGHM. Planowane przejęcie Quadry FNX zwiększy produkcję grupy KGHM w przyszłym roku o ok. 25 proc., czyli 100 tys. ton miedzi górniczej. Docelowo planowany jest wzrost o nawet 50 proc. Złoża cynku na Bałkanach zamierza kupić firma ZGH Bolesław.