Rozmowa z Philippe Castanet, prezes zarządu EDF Polska - Celem współpracy PGE z EDF jest zbadanie wykonalności rozwoju reaktorów w technologii EPR w Polsce oraz możliwości budowy pierwszego bloku jądrowego EPR do 2020 r. Jeśli wyniki tych prac okażą się pozytywne, będziemy mogli razem z PGE zbudować elektrownie w technologii EPR w Polsce.
Jaką pozycję na rynku energii elektrycznej ma EDF we Francji, a jaką w Europie? Czym różni się rynek francuski od polskiego w sensie regulacyjnym – kontrola cen, czy struktury paliwowej?
EDF jest jedną z największych na świecie firm energetycznych oraz światowym liderem w energetyce jądrowej. Tylko we Francji eksploatuje 58 bloków jądrowych w elektrowniach oferujących energię w bardzo konkurencyjnych cenach.
Pod względem struktury paliwowej, zarówno polski jak i francuski rynek wytwarzania energii elektrycznej mają swoją specyfikę. We Francji dominują elektrownie jądrowe (około 80 proc. produkcji krajowej), a w Polsce elektrownie węglowe (około 95 proc. produkcji). Oba te rynki mają za sobą proces stopniowego otwierania się na konkurencję. Główni gracze rynkowi prowadzą obrót energią elektryczną na rynku hurtowym zgodnie z prawami podaży i popytu, a konsumenci mogą swobodnie wybierać dostawcę energii.
W obu krajach regulator odgrywa w dalszym ciągu istotną rolę w ustalaniu cen energii dla końcowego konsumenta, podczas gdy gdzie indziej rynki są całkowicie uwolnione, jak na przykład w Wielkiej Brytanii.
Czy kiedykolwiek były próby prywatyzacji EDF? Czy Pana zdaniem państwo powinno kontrolować firmy energetyczne, czy nie? Z państwowej kontroli wynikają jakieś plusy dla odbiorców?
EDF jest spółką prawa handlowego, notowaną na paryskiej giełdzie. EDF wszedł na giełdę w listopadzie 2005 roku, udostępniając 15 proc. swojego kapitału. Każdy kraj ustala optymalną dla siebie organizację sektora energetycznego, ponieważ nie ma jednego, dobrego dla wszystkich modelu.
W Polsce EDF ma tylko jedną elektrownię, czyli Rybnik oraz wiele elektrociepłowni, ale podobno jak to zliczyć to okazuje się, że EDF jest już trzecim producentem energii elektrycznej w Polsce, po PGE i Tauronie. Faktycznie tak mocna jest pozycja EDF na rynku produkcji energii elektrycznej w Polsce?
Istotnie, łączna moc elektrowni w Rybniku oraz elektrociepłowni w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Zielonej Górze to ponad 3 gigawatogodziny, czyli około 10 proc. mocy wytwórczych zainstalowanych w Polsce. Daje to EDF miejsce pierwszego zagranicznego wytwórcy energii w Polsce.
Zapowiadaliście budowę nowej elektrowni w Rybniku. Na jakim etapie jest ta inwestycja i kiedy będzie oddana do użytku?
Kończymy fazę przygotowań tego projektu. W najbliższych miesiącach będziemy musieli podjąć decyzję o rozpoczęciu inwestycji. Finalizujemy analizy opłacalności tego przedsięwzięcia, a chodzi tu o decyzję inwestycyjną o poważnych konsekwencjach, gdyż mówimy tu o kwocie rzędu 7 mld zł. Musimy zatem mieć przekonanie, że będą sprzyjające warunki ekonomiczne dla tej inwestycji. Dziś nie ma bowiem jeszcze pewności, że w okresie, którego dotyczy pakiet klimatyczny (w latach 2013-2020), w zakresie przydziału darmowych uprawnień do emisji CO2, nowe elektrownie będą traktowane na tych samych warunkach, co istniejące, a to jest kluczowe zagadnienie.
Czy EDF zamierza brać udział w prywatyzacji Enei, Energi lub PAK?
Tego typu transakcje komentujemy dopiero w momencie, gdy są zrealizowane.
Dlaczego mimo dużej produkcji własnej w Polsce EDF do tej pory nie wszedł na rynek sprzedaży detalicznej dla gospodarstw domowych?
Część naszej produkcji sprzedajemy klientom przemysłowym, a resztę na rynku hurtowym energii elektrycznej. Wytwarzanie i sprzedaż hurtowa to nasza podstawowa działalność w Polsce.
Jakiego rodzaju inwestycje w energetyce w Polsce są obecnie pana zdaniem opłacalne – energetyka wiatrowa, węglowa, gazowa, handel hurtowy? Na których rynkach chcecie się rozwijać w Polsce? Czy są jakieś bariery, regulacyjne lub inne, które do inwestowania zniechęcają?
Inwestycje w branży energetycznej wymagają ogromnych środków, liczonych w miliardach złotych. Są więc opłacalne tylko w długim okresie czasu, przekraczającym 10 lat. Obecnie uważamy, podobnie jak polski rząd, że polski węgiel zachowa swe wiodące miejsce w krajowej strukturze wytwarzania, jednak nie wystarczy on do zaspokojenia wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną. W Polsce będą też potrzebne elektrownie jądrowe oraz źródła odnawialne, a także z pewnością gazowe źródła energii. Nie ma więc tylko jednej opcji, trzeba raczej zmierzać do bardziej niż dziś zróżnicowanej struktury wytwarzania energii.
Jak pan ocenia szanse EDF na współpracę z PGE w budowie elektrowni atomowej?
Celem dzisiejszej współpracy PGE z EDF jest zbadanie wykonalności rozwoju reaktorów w technologii EPR w Polsce oraz możliwości budowy pierwszego bloku jądrowego EPR do 2020 r. Jeśli wyniki tych prac studialnych okażą się pozytywne, będziemy mogli razem z PGE zbudować elektrownie w technologii EPR w Polsce.
Co może zahamować program energetyki jądrowej w Polsce?
Nie ma przesłanek, by mówić dziś o hamowaniu programu polskiej energetyki jądrowej. Natomiast w najbliższym czasie trzeba wykonać ogromną pracę po to, by budowa elektrowni jądrowej stała się możliwa, co jest ujęte w planach polskiego rządu. Chodzi między innymi o określenie ram prawnych i zasad działania Urzędu Dozoru czy też wzmocnienie akceptacji społecznej. Niektóre działania przewidziane w programie rządowym zostały już rozpoczęte, jak na przykład kształcenie pierwszych polskich wykładowców na potrzeby polskiej energetyki jądrowej.
Czy, zważywszy, że program energetyki jądrowej w Polsce jest dopiero na starcie to pana zdaniem możliwe jest uruchomienie elektrowni jądrowej w 2020 roku?
Jak mówiłem, celem współpracy PGE z EDF jest zbadanie wykonalności rozwoju reaktorów EPR w Polsce oraz możliwość budowy pierwszego bloku jądrowego EPR do 2020 r. Wierzymy, że rok 2020 jest możliwy pod warunkami, o których mówiłem wcześniej.
Eksperci obliczają, że całkowite nakłady inwestycyjne związane z uruchamianiem elektrowni jądrowej -koszty budowy, koszty finansowe, składowiska odpadów – mogą sięgać nawet 4-4,5 mln euro na 1 MW. Czy doświadczenia EDF to potwierdzają?
Proste porównanie kosztów we Francji i w Polsce nie jest możliwe, gdyż zależą one w dużej mierze od uwarunkowań lokalnych i wybranej lokalizacji. Początkowy koszt inwestycyjny elektrowni jądrowej jest wysoki. Trzeba jednak pamiętać, iż elektrownia będzie wytwarzała prąd przez 60 lat. A zatem, gdy rozważymy całkowity koszt produkcji w całym okresie eksploatacji to okaże się, że kilowatogodzina z elektrowni jądrowej jest najtańsza spośród wszystkich technologii wytwarzania energii. Jest to również rodzaj energii, dla której można przewidzieć ewolucję kosztów. W przeciwieństwie do energetyki gazowej, energetyka jądrowa nie jest wrażliwa na zmiany cen surowców, gdyż zakup uranu to zaledwie mały procent kosztów eksploatacji elektrowni.
W rozwoju polskiej energetyki jądrowej będą uczestniczyć polskie firmy i to zarówno w czasie budowy jak i później w eksploatacji i utrzymaniu. Polska energetyka jądrowa z pewnością skorzysta z konkurencyjności krajowego przemysłu, co wygeneruje nowe miejsca pracy w polskich firmach. Należy tu podkreślić, że niektóre z nich pracują już dziś na budowie elektrowni jądrowych w Finlandii czy we Francji.
Technologia European Pressurised Reactor – EPR
Ponieważ standaryzacja jest kluczowym czynnikiem bezpieczeństwa i konkurencyjności, grupa EDF zamierza zainwestować w budowę, uruchomić i eksploatować całą serię elektrowni jądrowych w technologii EPR (European Pressurised Reactor). EDF zdecydował się na technologię EPR, gdyż jest ona pochodną modelu reaktorów wodnych ciśnieniowych, obecnie eksploatowanych przez EDF.
Technologia EPR oferuje ponadto:
● bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa, zapewniony przez cztery współistniejące systemy zabezpieczeń, z których każdy realizuje w stu procentach jedną z dwóch podstawowych funkcji bezpieczeństwa, zapewniającą ochronę człowieka i środowiska we wszelkich okolicznościach,
● efektywniejsze wykorzystanie paliwa: obniżenie o 17 proc. zużycia paliwa przy tej samej wielkości produkcji energii,
● lepszą ochronę środowiska dzięki znaczącej redukcji ciekłych i gazowych odpadów radioaktywnych w porównaniu z najefektywniejszymi jednostkami wytwórczymi we francuskiej energetyce jądrowej (obniżenie o 30 proc. większości odpadów) oraz mniejszej o 30 proc. wielkości pozostałych odpadów radioaktywnych.