MICHAŁ SZUBSKI: Nie można wykluczyć kryzysów gazowych między Rosją a Ukrainą i Białorusią. Ale może Rosjanie zmienią taktykę i zaskoczą nas... brakiem kryzysu.
Ile będzie kosztował gaz w najbliższych latach? Za dwa lata popyt na gaz ma powrócić do poziomu sprzed kryzysu – przewiduje wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew. To musi pociągnąć za sobą wzrost cen.
Prognozy należy traktować z dystansem. Na początku 2008 roku ceny ropy i gazu rosły bardzo szybko. Większość analityków przewidywała, że za ten pierwszy surowiec będziemy niebawem płacić ponad 200 dol. Powoła 2008 roku i trend się odwrócił, ropa zaczęła tanieć. Niedługo potem za baryłkę płaciliśmy mniej niż 50 dol., a teraz jest to niewiele ponad 70 dol. Prognozy to wróżenie z fusów. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, ile będzie za dwa lata kosztowała ropa i produkty ropopochodne.
Ale wnioskują państwo do Urzędu Regulacji Energetyki o podwyżkę cen gazu. O ile więcej zapłacimy?
Decyzja nie jest podyktowana prognozami Gazpromu, lecz realiami. Wniosek uzasadniamy kursem złotego do dolara i ceną ropy. Jak wysoka będzie podwyżka? Nie jestem w stanie powiedzieć do czasu zakończenia naszych rozmów z urzędem. Nie jestem zwolennikiem podwyższania cen o wskazaną wartość. Chodzi mi jedynie o powiązanie cen z warunkami rynkowymi. Gdy produkty ropopochodne i dolar drożeją, to i gaz powinien pójść w górę, a tanieć, gdy trend się odwraca. PGNiG nie może być skazane na straty, gdy warunki rynkowe są niesprzyjające. Proszę spojrzeć na dane Eurostatu, z których wynika, że gaz w Polsce jest wciąż znacząco tańszy niż w krajach ościennych.
Francja, Włochy, Bułgaria i Łotwa wynegocjowały z Gazpromem lepsze warunki dostawy surowca, a co z nami?
Te sukcesy są trochę przereklamowane. Można je nazwać obustronnymi. Gazprom nie chce ograniczenia poboru, stąd godzi się na obniżkę cen, aby nie zmniejszać dostaw. Rozpoczniemy rozmowy na temat cen, jak tylko sfinalizujemy trwające od ubiegłego roku negocjacje dotyczące kontraktu jamalskiego i umowy międzyrządowej.



Czy dostawy gazu zimą będą wystarczające?
Nasi klienci dostaną tyle gazu, ile zamówią. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza. Wynegocjowaliśmy aneks do kontraktu jamalskiego, dzięki któremu będziemy mieli zapewnione zwiększone dostawy gazu. Mam nadzieję, że jak najszybciej złożymy podpisy. Oczywiście nie można wykluczyć kryzysów gazowych między Rosją a Ukrainą i Białorusią. Myślę jednak, że siła tych kryzysów już opadła. Może Rosjanie zmienią taktykę i zaskoczą nas... brakiem kryzysu.
Gaz łupkowy będzie alternatywą dla tych kryzysów?
Rzetelną wiedzę o zasobach gazu łupkowego będziemy mieli pod koniec przyszłego roku. Wiele pracy w terenie przed nami i zagranicznymi firmami współpracującymi, abyśmy mogli potwierdzić teorie naukowe. Nic nie jest pewne, ziemia zazdrośnie strzeże swoich tajemnic.
Gaz łupkowy jest wielką szansą, ale nie przegrzejmy atmosfery. Fakty nie mogą być zastąpione medialnymi spekulacjami. W tej branży wszystko toczy się powoli. Niczego nie odkryjemy z dnia na dzień. To żmudna praca, nic nie przyspieszymy.
Proszę pamiętać, że każdego roku wydobywamy w Polsce ponad 4 mld m3 sześc gazu konwencjonalnego i podobną ilość udaje nam się znaleźć – co przekładamy w dokumentacji Ministerstwu Środowiska. Co roku oddajemy do eksploatacji kolejne strefy odwiertów, budujemy nowe obiekty.
PGNiG kupi Lotos? Lub może jakieś inne firmy?
Nigdy nie mówiłem, że jesteśmy zainteresowani Lotosem. Przyjrzymy się ofercie, tak jak wielu innym akwizycjom. Przyznam, że zarząd nie jest jednomyślny w tym zakresie. Dyskutujemy, czy w obszarze energetycznym budować nasze kompetencje od zera, w którym to celu powołaliśmy spółkę PGNiG Energia. Czy przyspieszyć ten proces i kupić firmę energetyczną, np. Eneę. Każde rozwiązanie ma wady i zalety. Jesteśmy przedsiębiorstwem ogólnopolskim, stąd pytanie, czy kupno zorganizowanej lokalnie, jednej ze spółek energetycznych ma sens, jeżeli chcielibyśmy oferować gaz i energię na terenie całego kraju.
Za którym z tych rozwiązań pan się opowiada?
Biorę aktywny udział w dyskusji, ale swoje poglądy w tej kwestii chcę zachować dla siebie i zarządu PGNiG.
Michał Szubski: prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.