Rozmawiamy z ŁUKASZEM KALINOWSKIM, prezesem Amplico - Nikt nie słyszał o planach sprzedaży jakiejś części Alico należącej do AIG. Byłoby to wbrew interesom właścicieli. Cała grupa jest więcej warta niż jej poszczególne elementy.
Grupa PZU wciąż deklaruje, że kupiłaby życiowe operacje AIG w naszym regionie. Czy to realne?
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest oferta publiczna wydzielonej spółki Alico. W jej skład wchodzą operacje w 54 krajach, na rynkach rozwijających się i rozwiniętych w Europie, Azji, na Bliskim Wschodzie, w Afryce oraz Ameryce Łacińskiej. Poszukiwanie inwestora strategicznego trwało od jesieni ubiegłego roku do marca tego roku – bez skutku. Nie słyszałem o projekcie sprzedaży jakiejś części grup, np. spółek z Europy Środkowej i Wschodniej. Byłoby to wbrew interesom właścicieli, bo Alico jako całość jest więcej warte niż jej poszczególne elementy. Jesteśmy w różnych regionach, na różnych rynkach, to ma swoją wartość.
Na ile kłopoty AIG odbiły się na waszej działalności? Czy spadek przypisu składki w 2008 roku o 8 proc. to efekt mniejszego zaufania klientów?
To było raczej odbicie sytuacji. W 2008 roku rynek prawdziwych ubezpieczeń, a więc z wyłączeniem polisolokat i polis ustrukturyzowanych, skurczył się o około 20 proc. W oczywisty sposób nas to też dotknęło. Klienci nie rezygnowali z naszych usług, ze względu na informacje o problemach AIG.
Ogólny, 50-proc. wzrost rynku był zasługą polis inwestycyjnych, na których oferowanie nie zdecydowaliśmy się ze względu na ich niską rentowność. Stąd spadek naszego udziału w rynku w 2008 roku do 3,6 proc. Ale po I półroczu 2009 r., według KNF, mamy już 6,1 proc., dlatego że niektóre towarzystwa wycofały się z polis inwestycyjnych.
Ale chyba w przypadku OFE był problem braku zaufania, bo straciliście sporo klientów?
Konkurenci rzeczywiście wykorzystali sytuację i przekonywali klientów do zmiany funduszu. Na szczęście ostatnio widać już spadek liczby odejść i wzrost transferów do nas. Spodziewam się, że zmiana nazwy funduszu na Amplico pozwoli poprawić saldo. Już na początku przyszłego roku powinno być ono dodatnie.
Nie bez znaczenia będzie z pewnością planowana przez nas w tym roku kampania reklamowa, promująca nową markę wszystkich spółek z grupy Amplico. Szczególnie w funduszach emerytalnych marka odgrywa bardzo istotną rolę. W 2010 roku będziemy też realizowali nową strategię zakładającą większe efekty synergii między spółkami: życiową, OFE i TFI. Ale jeszcze za wcześnie na szczegóły.