Rozmawiamy z RADOSŁAWEM T. SKOWRONEM, adwokatem w KKPW Adwokaci - Rządowa polityka energetyczna zakłada zwiększanie udziału energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym. Jednak bałagan w przepisach poważnie utrudnia osiągnięcie tego celu.
● Czy obowiązujące przepisy sprzyjają inwestycjom mającym na celu wytwarzanie energii z biomasy?
– Nie sposób uznać, że obowiązujące prawo kompleksowo wspiera inwestycje w odnawialne źródła energii (OZE), w tym również te, które wykorzystują biomasę. Jest to zaskakujące, gdyż badania przeprowadzone w Polsce od dawna wskazują na ogromny potencjał polskiego rynku biomasy. Wspieranie produkcji energii ze źródeł odnawialnych wychodzi też naprzeciw podstawowym założeniom krajowej polityki energetycznej. Co prawda, w ostatnich latach pojawiły się przepisy, które pomagają inwestorom w OZE, ale nie są one wystarczające. Krokiem milowym było wprowadzenie do polskiego porządku prawnego tzw. świadectw pochodzenia. Instytucja ta wymusza na przedsiębiorstwach produkujących energię uzyskanie i przedstawienie do umorzenia prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki świadectw pochodzenia energii wytworzonej w OZE. Jednakże nie ma przepisów, które bezpośrednio wspierałyby sam proces inwestycyjny. Skomplikowane i niejasne prawo budowlane oraz przepisy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym nie pozwalają na szybką realizację wielu potrzebnych inwestycji w OZE. Komisja Europejska dąży natomiast do zwiększenia udziału energii pochodzącej z OZE w bilansie energetycznym państw członkowskich. Brak odpowiednich przepisów ułatwiających inwestycje w tym zakresie będzie utrudniał Polsce wywiązania się z obowiązków nałożonych na nas przez Komisję Europejską.
● Czy w Polsce istnieją dobre warunki do rozwoju energetyki bazującej na biomasie?
– Polska posiada optymalne warunki dla rozwoju inwestycji w zakresie energii pozyskiwanej z biomasy. W latach 2002–2006 nastąpił czterokrotny wzrost wykorzystywania biomasy w produkcji energii. Eksperci prognozują dalszy dynamiczny rozwój tej branży. Polski rynek energii odnawialnej jest bardzo perspektywiczny, ale nie jest dobrze zagospodarowany. O tym może świadczyć choćby wzrost zainteresowania nim ze strony inwestorów zagranicznych. Nic w tym dziwnego, gdyż inwestycje w OZE są opłacalne pod wieloma względami. Poza oczywistymi korzyściami dla ochrony środowiska naturalnego istnieje jeszcze wiele innych pozytywów – nowe miejsca pracy, rozwój nowych technologii, czy też wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Opłacalność inwestycji w produkcję energii z biomasy w Polsce wynika z powszechnej dostępności produktu. Na mniej urodzajnych lub skażonych glebach, które nie mogą być wykorzystywane do produkcji żywności, można tworzyć specjalne uprawy energetyczne, czyli uprawy roślin wykorzystywanych do produkcji energii, np. wierzby wiciowej, traw wieloletnich.
● Gdzie i dlaczego taka energetyka może się rozwijać?
– Produkcja energii z biomasy rozwija się przede wszystkim na terenach rolniczych, tam bowiem istnieje najłatwiejszy dostęp do surowca. Zagraniczne przykłady wskazują ponadto, że właśnie rolnictwo jest największym odbiorcą energii wytwarzanej ze źródeł odnawialnych.



● Z jakimi trudnościami muszą liczyć się inwestorzy, zainteresowani rozwijaniem w Polsce energetyki bazującej na biomasie?
– Przede wszystkim z zagrożeniami wynikającymi ze złych uregulowań prawnych dotyczących samego procesu inwestycyjnego. Często zmieniające się ustawy (np. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, prawo budowlane, o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie) są niespójne i nierzadko rodzą problemy interpretacyjne. Należy podkreślić, iż proces inwestycyjny może okazać się czasochłonny również ze wzglądu na powszechny brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Ponadto inwestorzy mogą spodziewać się problemów dotyczących lokalizacji przedsięwzięć z uwagi na nieprzychylność lokalnej społeczności i samorządów. Wynika to głównie z braku odpowiedniej wiedzy, edukacji i promocji. Należy również pamiętać o konieczności uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, które są wymagane w tego rodzaju inwestycjach. Mniejszymi problemami, ale równie uciążliwymi, są ograniczony dostęp do technologii wytwarzania energii z OZE i wysokie nakłady inwestycyjne. Problemem o fundamentalnym znaczeniu jest niejasność co do możliwości zaliczenia takich inwestycji w produkcję energii z biomasy do inwestycji celu publicznego. Podobnych niejasności dotyczących kluczowych kwestii związanych z realizacją inwestycji biomasowych jest sporo.
● Jakie zmiany należy wprowadzić do obowiązujących przepisów, aby stworzyć prawne zachęty do rozwoju energetyki bazującej na OZE?
– Pożądaną zmianą byłoby jasne i bezsporne zaliczenie inwestycji w OZE do kategorii inwestycji celu publicznego. Takie sklasyfikowanie budowy elektrowni produkujących energię z odnawialnych źródeł znacznie skróciłoby proces inwestycyjny. Uzyskanie decyzji o lokalizacji celu publicznego jest o wiele mniej sformalizowane, niż opracowanie studiów i kierunków zagospodarowania przestrzennego, czy też wprowadzenie zmian w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Należy też ujednolicić przepisy ustaw związanych z procesem inwestycyjnym, tak by nie powodowały sporów dotyczących ich wykładni.
● Czy Polska może w tym względzie korzystać z przykładu rozwiązań funkcjonujących za granicą?
– W państwach zachodnich od wielu lat funkcjonują kompleksowe prawne platformy wsparcia inwestycji w OZE. Dodatkowo realizowane są długoletnie programy mające na celu wzrost świadomości ekologicznej społeczeństwa. Istnieją też programy wspierające finansowanie inwestycji w tzw. czystą energię. Wiele można nauczyć się od państw skandynawskich, które od lat z powodzeniem wykorzystują zieloną energię. W większość działań zaangażowane są tam zarówno centralne, jak i lokalne władze, co ma zasadniczy wpływ na powodzenie przedmiotowych projektów.
W Polsce natomiast w jednej gminie elektrownia na biomasę traktowana jest jako inwestycja celu publicznego, a w sąsiedniej już nie. W jednej gminie zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego zajmuje sześć miesięcy, a w innej 26 miesięcy. Obecnie inwestorzy w OZE nie wiedzą, czy za pół roku będą musieli uzyskiwać pozwolenia na budowę i na jakich zasadach, czy wystarczy zgłoszenie inwestycji, albo czy dana struktura inwestycyjna będzie się za rok nadal opłacać pod kątem podatkowym.
RADOSŁAW T. SKOWRON
doradca inwestorów zagranicznych w zakresie analizy prawnej podmiotów gospodarczych, a także przejęć, podziałów, fuzji i innych form ich restrukturyzacji