Rozmawiamy z BARTOSZEM DOBRZYŃSKIM, członkiem zarządu P4, dyrektorem marketingu - Play w ciągu najdalej czterech lat chce zdobyć 15 proc. komórkowego rynku. Operator zapowiada, że jako jeden z pierwszych na świecie wprowadzi telefon z systemem operacyjnym Android.
● Co będzie w tym roku najważniejszym wydarzeniem w branży komórkowej w Polsce?
- P4 zdecydowanie umocni swoją pozycję na rynku. Dzisiaj nasza konkurencja, czyli tzw. wielka trójka, usiłuje przekonywać, że wprowadzenie oferty przedpłaconej Play Fresh nic nie zmieni na rynku. Tymczasem nasze analizy poparte sygnałami, jakie zewsząd docierają, mówią, że to będzie prawdziwa rewolucja, w interesie naszych klientów. Do końca roku będziemy zaskakiwać kolejnymi ruchami. Wkrótce wielka trójka będzie musiała przyzwyczaić się do myśli, że jest już wielką czwórką.
2 MLN KART
2 mln kart SIM obsługiwało P4, operator sieci Play, w końcu 2008 roku. Każdy z wielkich operatorów: Polkomtel, PTK Centertel, Polska Telefonia Cyfrowa, obsługiwał wtedy około siedem razy więcej kart SIM niż P4. W całym 2008 roku P4 miało 841 mln zł przychodów. Przychody każdego z wielkiej trójki były ok. 10 razy wyższe.
Jaki scenariusz rozwoju rynku komórkowego przewiduje pan w tym roku?
- Nie najlepsza sytuacja ekonomiczna, niepewność co do zatrudnienia zachęci do rezygnacji z abonamentu na rzecz usług przedpłaconych. Wygrają na tym ci operatorzy, których oferta będzie najkorzystniejsza finansowo, czyli Play. Rynkiem, który będzie rósł, jest transmisja danych. To nowy, niespenetrowany obszar. Za kilka lat będzie na nim działało kilka milionów kart SIM. To jest prawdziwa cicha rewolucja. Już w 2008 roku wzrost na tym rynku był większy niż w stacjonarnym internecie. Naszą misją jest potrząsanie rynkiem, m.in. za pomocą cen. Nie sądzę jednak, by trzej najwięksi operatorzy odważyli się obniżyć swoje marże. Po ich stronie będzie sporo ruchów marketingowych i reklamowych. Będą promowali już istniejące produkty, usługi i opcje, a nie zbijali ceny. Do chwili pojawienia się Play żaden operator nie chciał robić drugiemu krzywdy. My to zmieniliśmy. Naszym zdaniem wielkie marże operatorów nie mają żadnego uzasadnienia.



A jak w tym odnajdzie się P4?
- Chcemy być najszybciej rozwijającą się firmą na rynku. Na koniec roku planujemy obsługiwać 3 mln kart SIM, a nasze przychody mają wzrosnąć do 1,3-1,4 mld zł. Aby operator posiadający własną sieć zaczął przynosić zwrot z inwestycji, musi osiągnąć masę krytyczną. W Polsce jest to ok. 15 proc. rynku. Taki udział zamierzamy osiągnąć w ciągu trzech, czterech lat. Mocno wejdziemy na rynek MNP (przenoszenie numerów - przyp. GP). Będziemy przekonywali klientów, że numer należy do nich, a nie do operatora. Ułatwimy im zmianę operatora z zachowaniem numeru. W Polsce MNP to ciągle margines. W 2008 roku dzięki MNP zdobyliśmy ponad 50 tys. klientów.
SIEDEM DNI
7 dni - tyle minimum trwa przenoszenie numeru w usługach przepłaconych. W przypadku abonentów jest to minimum 30 dni, a w praktyce nawet ponad 60 dni.
Panuje opinia, że kryzys nie dotknie mobilnej rozrywki. Że tu są pieniądze.
- Dla operatorów wszelkie treści, nie tylko rozrywkowe, to dodatek do podstawowych usług. Telefon to nadal urządzenie do komunikacji. Rynek rozrywki oczywiście będzie rósł, ale nie przewiduję szalonego wzrostu. iPhone czy telefony z systemem operacyjnym Android i dotykowym ekranem pokazują, że mobilna rozrywka jest coraz powszechniejsza. Znam osoby, które mają wgrane 50, 60 gier i aplikacji. Świetną sprawą jest to, że to nie operatorzy kontrolują innowacyjność w tym obszarze. To robią ludzie piszący gry i aplikacje, a rolą operatorów jest dostarczanie usług transmisji danych o dobrej jakości. To zgodne z filozofią Play. Największą barierą dla mobilnej rozrywki nadal są telefony. Żałujemy, że nie mamy w sprzedaży iPhone, ale na szczęście iPhone nie jest jedyny. Prawdopodobnie w II kwartale wprowadzimy telefon z Androidem.
Naprawdę w ofercie nie ma już nic do poprawienia?
- Ofertę można poprawiać w nieskończoność, ale oczywiście nasza jest najlepsza. Playa nie ma tylko w sektorze korporacyjnym, który ma jedynie 10-proc. udział w przychodach całego rynku, ale jest to świadoma decyzja. Coś ciekawego przygotujemy dla małych i średnich firm i będziemy stawiać na rozwój naszej oferty Play dla firm, z której już korzysta kilkadziesiąt tysięcy klientów. Rynek małych firm to bardzo duży segment - ok. 20 proc. całych przychodów rynku. Kolejnym tematem na ten rok będzie wprowadzenie rozwiązań, które umożliwią nam sprzedawanie klientom pakietów do transmisji danych. Tu ograniczeniem jest cena, jaką Polkomtelowi płacimy za transmisję danych w roamingu krajowym.
ROAMING
P4 od kilku miesięcy stara się renegocjować zawartą z Polkomtelem w 2006 roku umowę o roamingu krajowym. Niezależnie od tych starań umową zainteresował się UOKiK, który bada, czy wyłączność Polkomtela w świadczeniu usług roamingowych na rzecz P4 nie jest antykonkurencyjna.
● BARTOSZ DOBRZYŃSKI
od 1 lutego jest członkiem zarządu i dyrektorem marketingu P4. W firmie jest od września 2008 r. Z komórkową branżą związany od 1999 roku. Najpierw pracował w Polkomtelu, a potem przez wiele lat w PTK Centertel.